Mercury Prize

Good Days at Schloss Elmau

Gwylim Simcock jest 30-letnim pianistą z Wielkiej Brytanii, utalentowanym do tego stopnia, że określany jest przez niektórych mianem geniusza – ponoć tak powiedział o nim Chick Corea. Jest znany z twórczego łączenia muzyki klasycznej i jazzu. I rzeczywiście, gdy słuchamy solowego albumu "Good Days at Schloss Elmau", płyty zakwalifikowanej przez wydawcę do gatunku: "jazz", od razu słyszymy, że jazz to raczej nie jest. Klasyczny szkielet wydaje się tu dominujący.

Gwilym Simcock - nadzieja brytyjskiej pianistyki jazzowej vrs PJ Harvey, Adele i James Blake

Nieczęsto się zdarza by muzyk jazzowy znalazł się w jednym konkursowym worku z gwiazdami pop i alternatywy. Tak było, gdy Herbie Hancock odbierał Grammy "River: The Joni Letters" za najlepszą płytę roku albo gdy Esperanza Spalding, ku rozpaczy fanek Justina Biebera zabrała mu podobną statuetkę w kategorii "Best New Talent". Tym razem jazzowy świat, przynajmniej ten na Wyspach Brytyjskich, trzymać będzie kciuki za Gwilyma Simcocka - pianistę nominowanego do nagraody Mercury za album "Good Days at Schloss Elmau", wydaną nakładem monachijskiego ACT'u.