John GIlmore

John Gilmore - saksofonista, który pozostał wierny Sun Ra

Wspominając najważniejsze postaci w całej historii muzyki jazzowej, zazwyczaj największą rolę i znaczenie przypisujemy tym instrumentalistom, którzy nie tylko odznaczali się własnym stylem i charyzmą, ale jednocześnie posiedli umiejętność przewodzenia stadem. Bycie prawdziwym liderem, nadającym nowy kierunek rozwoju, to cecha nieoceniona. I z tym nie mam zamiaru polemizować.

Marshall Allen - ten, który niesie światło Sun Ra

Załóżmy, że mamy przed sobą muzyka, przypuśćmy nawet tego wybitnego, a zarazem warsztatowo przerastającego innych, podobnych mu instrumentalistów o głowę. Dodajmy też, iż ten artysta przez pół życia lub choćby i krócej decyduje się na współpracę z jedną z największych osobowości, wręcz ikon w świecie muzyki jazzowej. Czy w takiej sytuacji można pisać o takiej personie tylko jako o indywiduum?

Sun Ra Arkestra Live at Nickelsdorf 1984 w wersji winylowej

Sun Ra żyje! Jego fani są o tym przekonani i wiedzą dobrze, że wcale nie umarł tylko odleciał na Saturna, skąd wcześniej przybył. Niedowiarków przekonać się tym niezaprzeczalnym faktem nie da za bardzo, ale nieustająco powiększająca się dyskografia tego wielkiego jazzowego wizjonera może nieco zburzyć spokój.