EABS

Slavic Spirits

Recenzja, którą piszę, jest bardziej krótką polemiką niż opisem płyty. Nadaję tekstowi taki, a nie inny ton, gdyż peanów wygłaszanych na temat “Slavic Spirits” namnożyło się już sporo i wciąż wyrastają jak grzyby po deszczu. Moje krytyczne podejście nie oznacza jednak, że źle oceniam ten album. Chciałbym to już na wstępie zastrzec, a świadczy o tym, np. moja ocena. W tym przypadku uważam jednak, że nie warto nadmuchiwać balonika i wygłaszać płomiennych mów, bo balonik może pęknąć. Lepiej zejść na ziemię i spojrzeć na to całe zamieszanie z lekkim dystansem.

Trzeba nam nowego patrona! Krzysztofa Komedy!

Polski sejm co roku ustanawia patronów na dany rok. Dotychczas byli nimi m.in. Witold Lutosławski, Czesław Miłosz, Maria Skłodowska-Curie. Oprócz wielkich nazwisk kultury i nauki sejm, lubując się w patriotyzmie i nurcie katolickim, patronem mianował również m.in. arcybiskupa Ignacego Tokarczuka, a ubiegły rok ustanowił rokiem 300-lecia Koronacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Zastanawia mnie czy wobec powyższego, ktoś z jazzowego świata mógłby ubiegać się o tytuł patrona przy 2019? Odpowiedź nasuwa się bardzo szybko. W przyszłym roku obchodzimy 50.