Cam Jazz

John Abercrombie - koryfeusz

Gdybym miał jednym zdaniem przedstawić Johna Abercrombie, bez wahania powiedziałbym – był jazzowym koryfeuszem, który przez lata wytrwale krystalizuje swój język muzyczny, zawsze do bólu konsekwentny, nie pozwolił sobie przy tym zejść z wytyczonej ścieżki kariery, by choć na chwilę dać się ponieść dobrodziejstwom sławy. Prawdopodobnie nie było takiego projektu, nagrania, na którym Abercrombie mógł zbudować na trwałe marketingowy sukces. Niewątpliwie osiągnął w zamian wiele, by na przestrzeni lat zyskać miano jednego z najważniejszych współcześnie jazzowych autorytetów.

In Two Minds

Wszyscy znamy anegdotę związaną z płytą „Piano” Leszka Możdżera – podobno muzyka ta przeleżała siedem lat w szufladzie pianisty zanim udało mu się przekonać producenta, że taka konwencja może zainteresować szerokiego odbiorcę. W obliczu sukcesu komercyjnego, jaki osiągnął Możdżer wspomnianym albumem, anegdota ta wywołuje uśmiech, ale i zaskoczenie: przecież formuła fortepianu jazzowego solo ma wielką historię i tradycję, o której już pisaliśmy na naszych łamach*. Ową tradycję o kolejną już autorską płytę wzbogacił niedawno brytyjski pianista John Taylor.

The Long Waiting

Po pierwsze, album „The Long Waiting“ powinien nazywać się raczej „The Great Longing“. W ślepym teście można strzelać rok produkcji między, powiedzmy, 1975 a 1996, czyli po – zdaje się ostatecznym – przejściu mainstreamowej fali w bigbandowym poszukiwaniu. Po drugie, ta muzyczna tęsknota dosyć dziwnie sytuuje się wobec silnej obecności nowoczesnej, niezawodnie uwodzącej melodią oraz frapującej kompozycjami i aranżami Marii Schneider. A może jednak mainstream is not dead?

Premiera nowego autorskiego albumu Antonio Sancheza

Trzeci autorski album perkusisty Antonio Sancheza, zatytułowany „New Life” ukaże się  sprzedaży 26 lutego pod szyldem CAM Jazz. Do nagrania płyty Sanchez zaprosił saksofonistów Donny’ego McCaslina i Davida Binney’a, basistę Matta Brewera, pianistę Johna Escreeta i wokalistkę Thanę Alexa.

One Of Many

W lutym tego roku włoska wytwórnia CAM Jazz wydała materiał nagrany w 2006 roku w studiu w niemieckim Ludwigsburgu. Trzech tuzów swoich instrumentów, którzy od kilkudziesięciu już lat wielokrotnie udział w projektach awangardowych, tym razem spotkało się w projekcie czysto jazzowym (chociaż w niełatwym zestawieniu fortepianu, basu elektrycznego i trąbki), lirycznym, nastrojowym.