Warsaw Summer Jazz Days - dzień 4

Zdjęcie: 
Miejsce: 
Klub Stodoła, Warszawa
Data: 
08.07.2018
Godzina: 
19:00

8 lipca, ostatniego dnia tegorocznej edycji festiwalu Warsaw Summer Jazz Days, w warszawskim klubie Stodoła, wystąpią Dayna Stephens Group, GoGo Penguin oraz grupa Hudson.

Urodzony w 1978 roku saksofonista i kompozytor Dayna Stephens jest uważany dzisiaj powszechnie i w pełni zasłużenie za jedną z największych gwiazd i nadziei jazzu.
Jego ostatnia, już ósma w dorobku płyta, to według krytyków najlepsza płyta jazzowa 2017 roku.
I trudno się z nimi nie zgodzić.
Nagrana w doborowym towarzystwie, bo partnerują mu na niej tak znani muzycy jak Brad Melhdau, Julian Lage, Larry Grenandier i Eric Harland, zachwyca repertuarem i prawdziwą maestrią wykonania a to ballady Pata Metheny’ego „ We had a Sister” czy chociażby standardu Billy’ego Strayhorna „Isfahan”.
Stephens to absolwent legendarnej szkoły Berklee College of Music.
W swej karierze współpracował z takimi muzykami jak Carlos Santana, Stevie Wonder, Wayne Shorter, John Scofield, Al. Foster, Roy Hargrove, Kenny Baron, Ambrose Akinmusire czy Muhal Richard Abrams. To tylko kilka przykładów, bo cała lista muzyków z którymi grał i współpracował Stephens jest imponująca, pomimo jego ciężkiej choroby.
Kilka lat temu zdiagnozowano u niego segmentowe stwardnienie kłębuszków nerkowych. Choroba jest na tyle poważna, że konieczne było znalezienie dawcy nerki. Dayna pokonał przeciwności losu i wbrew wszelkim obawom cały czas gra i komponuje.
Dwa lata temu dzięki solidarności wspólnoty amerykańskich muzyków jazzowych i zbiórkom crowfundingowym Stephens przeszedł transplantację nerki i wreszcie może zacząć myśleć długoterminowo.
Pianista Taylor Eigsti , który grał na jednej z płyt Stephensa, stwierdził, że Dayna ma rzadki dar przekucia swoich bolesnych doświadczeń życiowych w piękną muzykę, jednocześnie nie pozwalając na to, aby cokolwiek przeszkodziło mu w dalszym postępach i rozwoju.
Płynące zewsząd komplementy i słowa uznania nie powinny nikogo dziwić – Stephens jak mało kto potrafi umiejętnie połączyć tradycję z nieustannym poszukiwaniem nowego sposobu wyrazu, maestrię wykonania z improwizacyjną wirtuozerią, co wielokrotnie wspominano w recenzjach jego występów oraz nagrań.

 

Muzyka Go Go Penguin to elektro-akustyczny melanż rocka , jazzu, klasyki, minimalizmu i elekroniki.

To unikalny kolaż hipnotycznego trip hopu w wersji Massive Attack, klasycznego ambientu Briana Eno, a wszystko to okorowane niemal klasycznym jazzem i podbite rytmiczną elektroniką uprawianą przez Aphex Twins.

Te wszystkie składniki tworzą niepowtarzalną muzykę dla serc, głowy i stóp. To wersja jazzu, która może być obiektem adoracji fanów klubowych brzmień, choć wydaje się być kompletnie wyzuta z improwizacji. Skądinąd ich utwory świetnie sprawdzają jako podkłady do filmu czy baletu.

Niedawno zespół objechał świat ze swoją wersją ścieżki dźwiękowej do legendarnego filmu Godfrey’a Reggio Koyaanisqatsi Jako trio w swojej stylistyce czerpią z dokonań takich legendarnych zespołów jak E.S.T , Medeski, Martin & Wood , chociaż chyba najbliżej jest im do amerykańskiego tria The Bad Plus. I chociaż ich muzyka nie jest jakimś szczególnie skomplikowanym harmonicznie tworem, to jednak na koncertach, szczególnie młodą publiczność, są w stanie doprowadzić do szczerego entuzjazmu.

Niepowtarzalne i przebojowe trio z Manchesteru założone w tym mieście w 2012 tworzą pianista Chris Illingworth, basista Nick Black i perkusista Rob Turner.
Ich album z roku 2014 „ v2.0” otrzymał prestiżową nagrodę Mercury Prize. W roku 2015 zespół podpisał kontrakt z legendarną wytwórnią Blue Note i w roku 2016 wydał dla niej album „Man Made Object.”

W tym roku zespół na koncertach promuje swoją najnowszą, czwartą w dorobku, płytę , „A Humdrum Star”, której tytuł został zaczerpnięty z wypowiedzi amerykańskiego astrofizyka Carla Sagana.

Perkusista Rob Turner cytuje słowa, które padły w 1980 roku podczas telewizyjnego programu Cosmos:

„ Kim jesteśmy? Żyjemy na mało istotnej planecie, obracającej się wokół pospolitej gwiazdy ( a humdrum star ), gdzieś w zapomnianym kącie kosmosu, w którym galaktyk jest dużo więcej niż ludzi na ziemi.”

Cytat ten jest wręcz kluczem do ich ostatniego, monumentalnego dzieła.

Hudson Project to zespół, którego skład z miejsca czyni go supergrupą, bo grają w nim same tuzy światowego jazzu czyli Jack DeJohnette, John Scofield, John Medeski i Larry Grenadier, którego tym razem zastąpi basista Scott Colley. Zespół po raz pierwszy wystąpił razem na Woodstock Jazz Festival w 2014 roku i to ich spotkanie prawie od razu zaowocowało płytą pt „Hudson”. Nazwę kwartet zawdżięcza rzece Hudson, od której zresztą Woodstock oddalony jest zaledwie kilka mil.
Pora przedstawić członków tego gwiazdorskiego kwartetu:
Jack DeJohnette wychowany w latach 60-tych na free-jazzowej scenie chicagowskiej, zaczął od grania z czołowymi koryfeuszami ruchu AACM ( Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Kreatywnych Muzyków) takimi jak Henry Threadgill, Roscoe Mitchell i Muhal Richard Abrams. Był jedną z pierwszych osób z tej grupy,która przeprowadziła się do Nowego Jorku, gdzie zaczął pracować z każdym: od Charlesa Lloyda do Sun Ra. Wielki przełom w karierze DeJohnetta to początek gry w zespole Milesa Davisa i jest to start imponujący,bo jest nim epokowe dzieło trębacza czyli album Bitches Brew. Początek lat 70-tych to kontynuacja gry u Davisa i szereg historycznych już dzisiaj płyt: Live-Evil,Jack Johnson i On The Corner.Muzyka, którą Jack gra od tamtego czasu to połączenie całej gamy elementów, stylów i gatunków – od free jazzu, funku i rocka po klasyczny mainstream. Osobnym rozdziałem gry DeJohnette’a są jego autorskie płyty, szczególnie te nagrane dla kultowej wytwórnii ECM.Na końcu nie sposób nie wspomnieć o jego grze w trio Keitha Jarretta. Razem do spółki z Gary Peacockiem nagrali ponad dwadzieścia płyt czyniąc z tego tria zespół, który w tym formacie stał się niedościgłym wzorem dla innych.
Urodzony 24 listopada 1963 roku w Kalifornii, basista Scott Colley mieszka w Nowym Jorku. Rozpoczął naukę gry na basie w wieku 11 lat. Otrzymał pełne stypendium w California Institute for the Arts, gdzie zajmował się studiami kompozytorskimi i jazzem, a także studiował prywatnie u Charliego Hadena oraz u klasycznego basisty Frediego Tinsley’a. W 1986 roku rozpoczął tourne i nagrywanie z jazzową legendą wokalną Carmen McRae. W 1988 roku ukończył Cal Arts ze stopniem Bachelor of Music. Występując na ponad 200 albumach do tej pory, Colley pracował z wieloma muzykami od gitarzystów: Johna Scofielda, Billa Frisell’a, Pat Metheny'ego i Adama Rogersa; saksofonistów: Michaela Breckera, Chrisa Pottera i Clifforda Jordana; pianistów: Herbiego Hancocka, Kenny’ego Wernera, Edwarda Simona; i perkusistów: Briana Blade’a, Antonio Sancheza, Billa Stewarta i Roy’a Haynes’a. Jego niezwykle empatyczna umiejętność, silny zmysł melodyczny i zdolności improwizacyjne dobrze mu służyły w grupach prowadzonych przez kolegów Chrisa Pottera, Adama Rogersa, Briana Blade'a, Davida Binneya i Kenny'ego Wernera.Jako kompozytor i lider zespołu Colley rozkwitł ostatnimi czasy o czym świadczą takie jego albumy jak: „Portable Universe”, „This Place”, „Subliminal”, „The Magic Line”, „Initial Wisdom”, „Architect of the Silent Moment” i „Empire”.
John Medeski to pianista i kompozytor jazzowy,wirtuoz organów Hammonda oraz instrumentów klawiszowych.Weteran nowojorskiej awangardy jazzowej.Urodzony w Kentucky, dorastał na Florydzie, gdzie grał z wieloma lokalnymi muzykami, w tym gigantem gitary basowej Jaco Pastoriusem i cenionym wokalistą jazzowym, Markiem Murphy. Po ukończeniu konserwatorium w Nowej Anglii rozpoczął grę na fortepianie u takich muzyków jak Dewey Redman i Billy Higgins. Lata 90-te to intensywna działalność i gra Johna na nowojorskiej scenie downtown.Najbardziej znany jest z gry w zespole Medeski,Martin & Wood.Trio razem z nim tworzą Billy Martin na perkusji i Chris Wood na basie. Grupa tworzy na bazie licznych tradycji muzycznych, od funku do hip-hopu, znana jest z niekonwencjonalnego stylu określanego niekiedy mianem "avant-groove".Odnieśli spory sukces w świecie mainstreamu jazzowego nagrywając albumy z Johnem Scofieldem: „ A Go,Go” i „Out of Louder”. W latach 1998-2005 Medeski, Martin & Wood nagrywali dla legendarnej wytwórnii Blue Note. Album „ End of The World Party ( Just in Case )” był ostatnim wydanym pod jej szyldem. Od tamtego czasu zespół wydaje w swojej włanej wytwórnii.
John Scofield to wielki innowator I prawdziwa legenda gitary jazzowej. Jego wszechstronność i opanowanie techniczne instrumentu sprawiły, że już w latach 70-tych zaczął grać z takimi muzykami jak Charles Mingus, Chet Baker i Gerry Mulligan. Przełom w karierze Scofielda, podobnie jak w przypadku DeJohnette’a, była gra u Milesa Davisa, której m.in. rezultatem były takie płyty mistrza jak: „Star People”, „Decoy”, „You’re Under Arrest” i „Siesta”. Scofield nagrał ponad czterdzieści płyt pod własnym nazwiskiem. Wiele z nich to jazzowe klasyki. Lista muzyków, u których grał jako sideman, jest zaiste długa i szeroka jak rzeka Hudson.Wśród nich takie legendy jazzu jak Herbie Hancock, Pat Metheny, Dave Holland,Joe Henderson i Charlie Haden. Ten trzykrotny zdobywca Grammy uważa, że dzisiaj gra cześciej i lepiej niż kiedykolwiek.

CO? – Warsaw Summer Jazz Days 2018 - dzień 4
KTO? – Dayna Stephens Group: Dayna Stephens, Taylor Eigsti, Michał Barański, Greg Hutchinson / GoGo Penguin: Chris Illingworth, Nick Blacka, Rob Turner / Hudson: John Scofield, Jack DeJohnette, John Medeski, Scott Colley
GDZIE? – Klub Stodoła, Warszawa
KIEDY? – 08/07/2018, 19:00