Jazz Jamboree: James Carter & Power of The Horns / David Murray & Irek Wojtczak Quintet / Bill Laswell & Kapela Ze Wsi Warszawa / Bill Laswell i Dj Logic & Kaliber 44

Zdjęcie: 
Miejsce: 
Klub Stodoła, Warszawa
Data: 
05.11.2017
Godzina: 
18:00

5 listopada, na Gali Jazz Jamboree, w warszawskim Klubie Stodoła usłyszymy Jamesa Cartera wraz z grupą Power of The Horns. Kolejny koncert wieczoru, to wspólny występ Davida Murray'a oraz Irek Wojtczak Quintet. Na zakończnie wieczoru Bill Laswell wystąpi z dwoma proejktami. Najpierw usłyszymy go z grupą Kapela Ze Wsi Warszawa, później towarzyszyć mu będą Dj Logic i Kaliber 44.

Zespol ten został powołany w Katowicach 2007r. przez wrocławianina Piotra Damasa Damasiewicza. Zainspirowany takimi postaciami i zespołami jak Art Ensemble Of Chicago, Billy Harper, Chris McGregor, John Coltrane, Charles Mingus, Globe Unity Orchestra zaprosił do współpracy grupę kilkunastu młodych, prężnych, muzyków. Zestawienie rozbudowanej sekcji rytmicznej, czyli dwóch kontrabasów i rozszerzonej perkusji, oraz co najmniej pięciu instrumentów dętych uzupełnionych niekiedy przez fortepian, dało duże możliwości wykonawcze w aspekcie kolorytu i przestrzeni. Kolejnym dodatnim, wypadkowym elementem tego zespołu jest niewątpliwie odznaczająca go ekspresyjność oraz dynamizm, które nawiązują niekiedy do energetyki afrykańskiej. W swojej charakterystyce sięga hard bopu i jazzu modalnego kierując się mocno w stronę idei free jazzowych zestawionych z osiągnięciami współczesnej awangardy. Głównym napędzającym elementem tego składu jest improwizacja, która wnosi dużą muzyczną różnorodność wypływającą z konstelacji rozmaitych kreatywnych osobowości. W projekcie tym grają wybitni muzycy młodej polskiej sceny jazzowej. Unikatowa cecha tego zespolu jest fakt jego wielu odslon muzycznych wynikajacych z roznych zestawien personalnych. Przez ten zespol na przestrzeni 10 lat przewinelo sie przez niego przeszlo 50 czolowych muzykow mlodego I sredniego pokolenia jazzowego. 

James Carter to bezsprzecznie jeden z najlepszych, żyjących saksofonistów jazzowych na świecie. Multiinstrumentalista, który zachwyca grą na saksofonie tenorowym, altowym, klarnecie basowym, flecie, saksofonie sopranowym i w końcu na saksofonie barytonowym.

Carter wyrywa się wszelkim kategoryzacjom przez swoją miłość zarówno do hybryd jak i do kontrastów. Urodzony w Detroit w 1969, od najmłodszych lat pasjonował się muzyką, wszystkimi brzmieniami od funku i rocka, przez soul, na jazzie skończywszy. To sam Lester Bowie zaprosił Jamesa do Nowego Jorku do gry z jego New York Organ Combo. Dzięki niemu nagrał on swój debiutancki album “JC on the Set” (1993), który błyszczał na tle innych płyt tego typu przez niesamowite podejście do saksofonów, tych tenorowych, jak i altowych i barytonowych, chociaż później znalazł miejsce nawet dla tych sopranowych. Carter zawsze szukał rozwiązania każdego muzycznego scenariusza jaki napotkał. Sam mówił, że “w muzyce, którą robisz musisz czuć się komfortowo niezależnie od odmiany. Wydaje mi się, że to zrozumienie to najpiękniejszy element każdej dobrej współpracy.” W 2000 wydał dwa zupełnie różne albumy aby poprzeć to twierdzenie. “Chasin’ the Gypsy” to inspirująca kolaboracja skupiająca się na tekstach i słowach pomiędzy nim a Django Reinhardtem i Stephane Grappelli, podczas gdy “Layin’ in the Cut” bierze garściami z funku. Zmierzył się również z materiałem alternatywno-rockowego zespołu Pavement (na “Gold Sounds” wydanym w 2005) i Billie Holliday (“Gardenias for Lady Day” (2003). Zmienił sposób postrzegania zespołów z organistą swoimi albumami “Out of Nowhere,” nagranego z Johnem Medeskim, i “At the Crossroads.” Na tym ostatnim pomogła mu wschodząca gwiazda Detroit Gerard Gibbs i napędzający rytm całego brzmienia Leonard King Jr.. Albumem ten znaczy dziesięć lat od powstania James Carter Organ trio. Będący piętnastym albumem saksofonisty, “At the Croassroads” to świetny następca “Carribbean Rhapsody,” dokumentujący tym samym niepowtarzalną chemię tego tria z Detroit.

Albumem ten to jednak coś więcej. Przez kilka dekad, zespoły z organami były uważane za gorszą formę jazzu, niezbyt udaną próbą przeniesienia bluesa na ten gatunek. Carter udowodnił jednak, że nie jest to w żaden sposób ograniczające i organy mogą być bardzo ważnym elementem dobrego zespołu jazzowego. Jego wirtuozeria gwarantuje niesamowicie różnorodny repertuar, który łączy to, że słuchacz zawsze może spodziewać się świetnej współpracy muzyków zespołu. “Jest powód dla którego jest to mój najdłużej działający zespół” mówi, “Gerard i Leonard to pełnokrwiści muzycy, którzy ukształtowali muzykę na wszystkich poziomach. Dlatego też nigdy nie myślałem o odejściu. Każdy z nas ma inne projekty, jednak zawsze kochamy wracać, żeby pokazać sobie nawzajem nasze doświadczenia.”

Sercem płyty są trzy utwory ze świetną aktorką i wokalistką Miche Braden, która dodała gigantyczną dozę energii zespołowi, wykonując z nimi chociażby “The Walking Blues”, znany numer Fluffego Huntera z Los Angeles. Zaaranżowany przez Kinga i Gibbsa, utwór zawiera powiększoną sekcję dętą i gitarzystę Brandona Rossa. Trębacz Keyon Harrold i puzonista Vincent Chandler przysłużyli sie płycie swoimi wyjątkowymi solówkami na “Ramblin’ Blues”, utworze, Big Maybelle, który Miche Braden zaśpiewała tak jakby sama go napisała.

Sama Miche po raz pierwszy uzyskała uwagę środowiska jako członek Straight Ahead, żeńskiego zespołu w którym udzielała się również skrzypaczka Regina Carter. Braden użyczyła swoich umiejętności na albumie “Gardenias for Lady Day,” jednak to jej umiejętności aktorskie, a w szczególności występy na broadwayu, dały jej należytą sławę. Sam Carter mówi o niej, że “jest dominująca na scenie. Jest osobą, która nie boi się wnieść swój majestat i radość do miejsc, których muzycznie jeszcze nie odwiedziła.”

Z początku, Carter miał zamiar uczynić “At the Croassroads” albumem, który eksploruje regiony bluesa i gospelu, jednak kiedy ją kończył płytą dominował tylko blues. Jak sam jednak mówi, “Sobotnia noc zawsze przerodzi się w niedzielny poranek” i tak samo płyta dość szybko zmienia i swój nastrój. Słychać to w szczególności po utworach takich jak “Come Sunday” autorstwa Dukea Ellingtona z wokalami Kinga, czy “Tis the Old Ship of Zion,” będącym absolutnie zaskakującym gościnnym występem Braden z pomocą Eli Fountain na tamburynie.

Już po raz kolejny sięgnąłem po polską muzykę ludową jako źródło inspiracji ostatniego mojego albumu Folk Five. Melodie zaaranżowane przeze mnie zaczerpnąłem ponownie od mojego mistrza, 90 – cio letniego skrzypka,Tadeusza Kubiaka. Repertuar tego artysty, jak się okazuje inspiruje nie tylko muzyków przejmujących tradycję ludową w sposób bezpośredni i wierny, ale również wykonawców sceny imrowizowanej, których aranżacje tworzą nową jakość i integrują nieznane dotąd przestrzenie muzycznych światów. Tomek Dąbrowski, Adam Żuchowski, Piotr Mania i Kuba Staruszkiewicz to wspaniali i doświadczeni improwizatorzy po którychmożemy spodziewać się tego co uwielbiam w muzyce – spontaniczności i natychmiastowej reakcji.

Irek Wojtczak – saksofonista, improwizator, aranżer, korepetytor na wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Gdańsku, zamieszkały w Sopocie. Znakomicie wpisał się w trójmiejską scenę muzyczną udzielając się w wielu zespołach jako lider, sideman czy gość specjalny. Koncertował z Fonda/Stevens Group, Jim Black, Chris Speed, Herb Robertson Klaus Kugel, Mitch & Mitch… Nagrywa(ł) i koncertował m.in. z Tymański Yass Ensemble, Outlook Quartet, Krystyną Stańko, Conterporary Noise Sextet, Freeyo.

Pracując jako muzyk sesyjny nagrywa dla potrzeb filmu i teatru. Wziął udział w sesjach trans-opery Sen nocy letniej Leszka Możdżera, filmów: Segment 76 Oskara Kaszyńskiego, W stepie szerokim Abelarda Gizy (Sztorm 2008), Small spaces Elvina Flamingo (Gold Remi Award 2009, Houston, USA).

Od lat jest animatorem polskiej muzyki ludowej,która stała się inspiracją do jego dwóch albumów: Direct Memory Access (2010) i Folk Five (2014) z udziałem nowojorskich muzyków. Obecnie lider zespołów The Bees’ Knees i Folk Five.

David Murray - amerykański saksofonista tenorowy, klarnecista, kompozytor i aranżer to dziś obok Sama Riversa, Arthura Blythe’a i Anthony Braxtona najważniejszy muzyk swojej generacji, mocno związanej z tradycją  The Loft Jazz Scene , niezmiernie ciekawej kulturowo sceny artystycznej, która zaistniała w New York City w połowie lat 70-tych, w takich miejscach jak Environ, Ali’s Alley oraz Studio Rivbea, wszystkie z nich to dawne miejsca poprzemysłowe znajdujące się w dzielnicy SOHO. David Murray od połowy lat 70. do chwili obecnej zrealizował ponad sto autorskich albumów i wziął udział w niezliczonej ilości muzycznych sesji. W powszechnej opinii melomanów i krytyków muzycznych najlepszą część jego dorobku znajdziemy na płytach nagranych w latach 80. dla wytwórni Black Saint, właśnie do dokonań z tego okresu saksofonista powraca teraz z Black Saint Quartet.

Basista. Producent. Wizjoner. Od ponad 30 lat, Bill Laswell swoją uporczywą pracą udowadnia, że zasługuje na tytuł jednego z najbardziej pracowitych muzyków. Swoim konceptualnym podejściem do dźwięku zawsze wykraczał poza utarte szlaki branży udowadniając, że jest jedną z najsilniejszych osobowości w muzyce współczesnej. Najlepszym dowodem tego jest ponad 3000 nagrań niemal każdego gatunku, które nagrał z artystami takimi jak Mick Jagger, Yoko Ono, Iggy Pop, Laurie Anderson, Brian Eno, Bootsy Collins, Nine Inch Nails, Motorhead, Peter Gabriel, Blur, The Ramones, George Clinton, Pharaoh Sanders, The Dalai Lama, Matisyahu, Angelique Kidjo, DJ Krush, RAMM:ΣLL:ZΣΣ, Sting, The Last Poets, Afrika Bambaataa, Julian Schnabel, Whitney Houston, Manu Dibango, Fela Kuti, czy Herbie Hancock. To efekt współpracy z tym ostatnim zasługuje na szczególne wyróżnienie – rewolucyjny hit ‘Rock It’ wprowadził do muzyki popularnej technikę turntablismu, inspirując kolejne generacje DJi i gwarantując uznanie sceny hip-hopowej dla Hancocka. Nie byłoby to możliwe gdyby nie pomoc Billa Laswella.

Jego pasja do innowacyjnej muzyki przeniosła się również na działalność wydawniczą. Pomagał w założeniu takich wytwórni jak Celluloid, Subharmonic, Black Arc, czy Innerhytmic. Jednak to owoc współpracy z Chrisem Blackwellem, założycielem legendarnego Island Records (wydawali Bob Marley, U2 i wiele innych) założył legendarną wytwórnię AXIOM. Jego najnowsza marka to M.O.D. Technologies, skąd pomaga wydawać materiał takich artystów jak Method Of Defiance, Lee „Scratch” Perry, PRAXIS, Garrison Hawk with Sly & Robbie, Bernie Worrell czy The Process. Ten ostatni zespół to współpraca Laswella z Chadem Smithem z Red Hot Chili Pepers i uznanym pianistą Jonem Batiste. Dla Billa nie jest to jednak przeszkodą aby w M.O.D. wydawać też progresywną muzykę z Etiopii.

CO? – Jazz Jamboree 2017: James Carter & Power of The Horns / David Murray & Irek Wojtczak Quintet / Bill Laswell & Kapela Ze Wsi Warszawa / Bill Laswell i Dj Logic & Kaliber 44
KTO? – James Carter & Power of The Horns / David Murray & Irek Wojtczak Quintet: Dave Murray, Irek Wojtczak, Tomasz Dąbrowski, Piotr Mania, Adam Żuchowski, Jan Młynarski / Bill Laswell & Kapela Ze Wsi Warszawa: Bill Laswell; Magdalena Sobczak-Kotnarowska, Sylwia Świątkowska, Ewa Wałecka, Piotr Gliński, Maciej Szajkowski, Paweł Mazurczak / Bill Laswell i Dj Logic & Kaliber 44: Bill Laswell; Michał „Joka” Marten; Marcin „Abra dAb” Marten; DJ Jaroz
GDZIE? – Klub Stodoła, Warszawa
KIEDY? – 05/11/2017, 18:00
BILETY? – 200 PLN – rząd   0 – 10 + balkon 1A, 2A / 160 PLN – rząd   11 – 17 + balkon 1 – 5 / 120 PLN – rząd  od 18