Zbliża się 10. Krakowska Jesień Jazzowe

Autor: 
Redakcja, mat. pras.

Krakowska Jesień Jazzowa świętuje swój jubileusz. Na 10. edycji jednego z najciekawszych europejskich festiwali muzyki improwizowanej zagrają zarówno mistrzowie jazzu, jak i młodsi, odważni muzycy, którzy śmiało wyznaczają nowe kierunki dźwiękowych poszukiwań. O tym, że improwizacja nie zna granic przekonamy się już w październiku i listopadzie.

Przed nami ponad miesiąc swobodnego dryfowania na fali improwizacji. Czekają nas koncerty i warsztaty. Jesień otworzy koncert grupy Martina Küchena, Angles 8 (14 października). O szwedzkim saksofoniście mówi się, że jest jednym z najbardziej niezwykłych improwizatorów w Europie i bezkompromisowym muzykiem. Küchen wraca do Krakowa po trzech latach nieobecności.

Wielu ucieszy fakt, że na festiwal powróci kontrabasistka, kompozytorka i wokalistka Joëlle Léandre. Pochodząca z Prowansji artystka w Krakowie wystąpiła po raz pierwszy w zeszłym roku. Ma w swoim dorobku współpracę z Ensemble InterContemporain Pierre’a Bouleza czy wielkim rewolucjonistą współczesnego baletu Mercem Cunnighamem. Tym razem w ramach „Mistrzów improwizacji” (18 – 21 października)  Léandre spotka się na scenie ze Słoweńcem Zlatko Kaučičiem, Brytyjczykiem Evanem Parkerem oraz Katalończykiem Agustí Fernándezem. Ich muzyczne drogi przecinały się w przeszłości wielokrotnie, ale wspólnie staną na scenie dopiero po raz pierwszy.  Trzy dni „Mistrzów improwizacji” to spotkania z muzyką, tańcem i pracą warsztatową. Mistrzowski skład dopełniają penetrująca głębię flamenco i butoh tancerka Sònia Sánchez oraz perkusista Ivo Sans, którzy wraz z Fernándezem, tworzą także własny zespół Sai Trio.

W Krakowie usłyszymy również Olivera Lake'a. Ten legendarny amerykański saksofonista, kompozytor i poeta w jednym czerpie garściami z wielu gatunków, od bluesa, przez r'n'b, awangardowe brzmienia czy nawet pop. 73-letni muzyk znany jest jako założyciel owianego legendą World Saxophone Quartet, chyba najbardziej wpływowej obok Art Ensemble Of Chicago formacji z kręgu „new black tradition”. Obszerną dyskografię saksofonisty zamyka płyta „What I Heard” wydana pod szyldem Oliver Lake Organ Quartet w 2014 r. Krążek, który ukazał się nakładem Passin' Thru Records potwierdził, że po ponad czterech dekadach na scenie Lake wciąż potrafi idealnie zbalansować muzyczne konwencje i awangardowe poszukiwania. W Krakowie saksofonistę wspierać będą Michael Jefry Stevens (piano), Joe Fonda (bass) oraz multiinstrumentalista Emil Gross (20 października,).

Obecność Paal Nilssen-Love Large Unit (4 listopada) to potwierdzenie, że na tegorocznej Krakowskiej Jesieni Jazzowej nie braknie wielkich, rozbudowanych składów muzycznych. Norwega fanom jazzu w Krakowie przedstawiać nie trzeba. Perkusista o punkowych korzeniach, zdeklarowany kolekcjoner winyli i butów, w zeszłym roku występował na festiwalu jako członek sztokholmskiego tria The Thing. Poprzedniego roku Nilssen-Love zdecydował rozstać się z formacją Atomic, żeby skupić się na występach z Large Unit, który powstał w 2013 r. Wpływy takich projektów, jak Peter Brötzmann Chicago Tentet, Territory Band Kena Vandermarka czy Circulasione Totale Orchestra Frode Gjerstada są w Large Unit z pewnością wyczuwalne. Z końcem wakacji muzycy ruszyli w długą trasę. W Krakowie wystąpią w składzie: Paal Nilssen-Love, Thomas Johansson (trąbka), Mats Äleklint (puzon), Kasper Værnes (saksofony), Klaus Holm (saksofony), Lasse Marhaug (elektronika), Ketil Gutvik (gitara), Jon Rune Strøm (bass), Christian Meaas Svendsen (bass), Andreas Wildhagen (drums).

Nie można by mówić o jubileuszu Krakowskiej Jesieni Jazzowej bez obecności Petera  Brötzmanna. Gdzie byłaby dziś muzyka free jazzowa i improwizowana, gdyby nie „najgłośniejszy saksofonista świata”, jak nazwano kiedyś niepokornego Niemca? Trudno wyobrazić sobie kilka ostatnich dekad bez jego scenicznej mieszanki liryczności i drapieżności. Stały się one synonimem niepokornej awangardy, choć muzyk nigdy nie wziął rozbratu z melodią. Związany niegdyś z ruchem artystycznym Fluxus, szybko doszedł do wniosku, że kariera plastyka to dla niego za mało, choć do dziś pozostaje autorem okładek swoich płyt. Tworzy też liczne litografie.  W Krakowie towarzyszyć mu będą takie sławy, jak Joe McPhee – saksofonista, barwna postać sympatyzująca niegdyś z ruchem Czarnych Panter; Anglicy Steve Noble (drums) i John Edwards (bass); jeden z najlepszych perkusistów muzyki improwizowanej Hamid Drake czy mistrz free jazzu kontrabasista William Parker. Skład dopełniają fiński perkusista Peeter Uuskyla oraz jedyna w składzie kobieta Heather Leigh. Po takim zespole można spodziewać się elektryzujących występów - esencji tego, czym jest Krakowska Jesień Jazzowa. Muzycy zagoszczą w Krakowie na cztery dni. Będzie można ich usłyszeć od 5 do 8 listopada w Alchemii oraz Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha”.

O grupie Naked Wolf mówi się, że ma w sobie coś z piekielnej orkiestry. „All About Jazz” piszą o nich: „Dzika, hipnotyczna rockowa energia, inteligentne improwizacje przetykane gwałtownymi zmianami nastroju i niebywały taneczny groove”. Pod koniec zeszłego roku ukazał się ich pierwszy długogrający album, nakładem belgijskiej oficyny el Negocito. Zespół wystąpi w Krakowie w składzie Felicity Provan (trąbka, wokal), Seb El Zin (wokale, elektronika), Mika Szafirowski (gitara), Yedo Gibson (inst. dęte stroikowe), Gerri Jäger: (perkusja), Luc Ex (akustyczna gitara basowa). Posłuchamy ich 15 listopada.

Nierozerwalną już częścią programu Krakowskiej Jesieni Jazzowej są spotkania z polską sceną improwizowaną – tą młodszą i tą nieco starszą. Bez wątpienia silna w talenty i śmiała w poszukiwaniach, na KJJ pokaże się w trzech odsłonach. 15 października zagrają w solowych występach klarnecista Wacław Zimpel oraz akordeonista Zbigniew Chojnacki. 29 października spotkamy się z Mikołajem Trzaską, któremu towarzyszyć będą austriacka kompozytorka i pianistka Elisabeth Harnik (uczennica Beaty Furrera) oraz kompozytor, improwizator i artysta specjalizujący się w muzyce elektronicznej Martin Brandlmayr, współpracujący często z zespołami post-rockowymi. Ostatnim spotkaniem z polską sceną improwizowaną będzie koncert Piotra Damasiewicza, Gerarda Lebika i lizbońskiego Red Trio  (Rodrigo Pinheiro, Gabriel Ferrandini, Hernani Faustino), tym razem jako Piotr Damasiewicz Quintet. Wspólny album muzyków pt. „Mineral” ukazał się zimą w lutym tego roku nakładem Bocian Records. Polsko-portugalski skład wystąpi 17 listopada.

Ostatnim występem tegorocznej Krakowskiej Jesieni Jazzowej będzie koncert Michaela Zeranga i the Blue Lights. Amerykański kompozytor i perkusista Michael Zerang znany jest m.in. jako członek Chicago Tentent Petera  Brötzmanna. Do nowego projektu zaprosił muzyków, z którymi współpracował wielokrotnie na przestrzeni trzydziestu lat swojej muzycznej działalności. Efektem ich pracy stał się album „Songs From The Big Book Of Love” - osiem kompozycji, które ukazały się w maju tego roku nakładem Pink Palace. Album to zarejestrowany w jednym z klubów Chicago koncert Zeranga i The Blue Light w składzie: Mars Williams, Dave Rempis, Joshua Berman i Kent Kessler. Muzycy wystąpią w klubie Alchemia 22 listopada.

Tagi: