Wiosenne nowości iberyjskiej serii wydawniczej Multikulti Project i Trybuny Muzyki Spontanicznej

Autor: 
Redakcja (materiały promocyjne)
Autor zdjęcia: 
materiały promocyjne

Czasy pandemicznie bardzo różnie wpływają na aktywność edytorską w branży muzyki jazzowej i improwizowanej. Z jednej strony rośnie ilość muzyki publikowanej przez samych artystów w formie elektronicznej, z drugiej - maleje aktywność wydawców w zakresie produkcji nośników czysto fizycznych, zwłaszcza płyt kompaktowych.

Iberyjska seria muzyki swobodnie improwizowanej, realizowana już czwarty rok przez poznańskie Multikulti Project i Trybunę Muzyki Spontanicznej lokuje się gdzieś pomiędzy opisanymi wyżej zjawiskami i już na najbliższy poniedziałek, 8 czerwca, zapowiada dwie kolejne premiery (numery katalogowe 019 i 020), dostępne zarówno w formie plików (via bandcamp), jak i płyt CD.

Pierwszą z nowości jest trio z udziałem portugalskiego trębacza Luisa Vicente oraz jego brytyjskich przyjaciół, postaci doskonale rozpoznawalnych na europejskiej scenie muzyki improwizowanej – kontrabasisty Olie Brice’a i perkusisty Marka Sandersa. Dla Vicente to już czwarta płyta w serii (po „Live at Ljubljana”, „L3” oraz „Points”), zaś dla jego partnerów, to debiut w serii, ale bynajmniej nie w szerokim katalogu Multikulti Project, w którym muzycy ci mają swoje istotne, artystyczne ujawnienia.

Muzykę zawartą na krążku zatytułowanym „Unnavigable Tributaries” zmiksował i dokonał masteringu poznański pianista Witold Oleszak, który nadał brzmieniu niemal cool-jazzowy posmak. Swobodna improwizacja tria silnie zakorzeniona jest w muzyce jazzowej, a szczególnie brzmienie trąbki kojarzyć może się z nagraniami kwintetów Milesa Davisa z lat 60. ubiegłego stulecia.

Autorem liner notes do płyty jest Olie Brice. W swoich słowach nie mógł on uciec od pandemicznych, jakże teraźniejszych skojarzeń.

„Nagraliśmy ten album pod koniec wspaniałej trasy po Portugalii, w maju 2019 roku. Tydzień fantastycznych koncertów, słońca, wspaniałego jedzenia, smakowitego wina. Słuchając muzyki, przychodzą mi na myśl wspomnienia - niesamowity posiłek na balkonie w restauracji kuzyna Luisa, z widokiem na morze… wspaniały kolektyw, który zorganizował nasz koncert w Caldas i gościł nas jak rodzinę … niesamowite miejsce i niesamowita gościnność w Lizbonie… członkowie widowni, którzy przyszli na pierwszy koncert i tak bardzo im się spodobał, że pojechali z nami przez cały kraj, aby usłyszeć kolejne… słuchanie nowego albumu The Ex podczas jazdy przez oszałamiające doliny Douro… głęboką przyjemność i podekscytowanie, wynikające z zabawy z tak kreatywnymi, świetnie reagującymi współpracownikami i znajdowania nowych sposobów wspólnego tworzenia muzyki każdej nocy…

Piszę te słowa podczas szaleństwa Covid 19, w izolacji społecznej i prawdopodobnie na kilka tygodni przed szczytem wirusa (…). Słuchanie naszego nagrania pomaga mi patrzeć zarówno w przeszłość, jak i w przyszłość, ku bardziej szczęśliwym czasom (…)”.

Numer katalogowy 020 przynosi nagranie zatytułowane „Caverna”, firmowane przez dwóch świetnie nam znanych, znakomitych muzyków z Barcelony – saksofonistę El Pricto i kontrabasistę Alexa Reviriego. Ten pierwszy, przy okazji szef Discordian Records, debiutował w serii w styczniu br. albumem tria Hung Mung, ten drugi miał znaczący udział w płytach, które w roku 2017 rozpoczynały iberyjski serial improwizowany – kwartetu Völga i tria Phicus.

Album „Caverna” zarejestrowany został ubiegłej jesieni, w trakcie koncertu, jaki miał miejsce w „TePeKale Art Center”, położonym na przedmieściach Barcelony, w miejscowości L'Hospitalet. Płyta zawiera muzykę swobodnie improwizowaną, dla której inspiracją jest zarówno zaawansowana sonorystyka, jak i muzyka post-kameralna.

W liner notes autorstwa Erica Polta czytamy m.in.:

„Od prawie dziesięciu lat ci dwaj improwizatorzy uczestniczą w życiu bogatej, podziemnej sceny muzycznej Barcelony. Grali razem wiele razy, ale zawsze w większych grupach muzyków, to zaś nagranie szczęśliwie uchwyciło ich pierwsze spotkanie w duecie i dodatkowo w trakcie koncertu z udziałem publiczności (…).

Muzyka kołysze się w szerokim spektrum harmonicznym, w którym hałas i ton stale się ze sobą mieszają, tworząc bujną atmosferę dźwiękową dzięki zróżnicowanemu zakresowi stosowanych przez muzyków zaawansowanych technik (…). Koncentracja nigdy im nie umyka, ci dwaj improwizatorzy wykazują szczególną sympatię do siebie (…). Każdy ich gest wydaje się mieć znaczenie i bardzo łatwo jest śledzić, w jaki sposób reagują na siebie, nie zmuszając się przy tym do niczego, reprezentując pewną naturalną płynność. Jest to muzyka z głębi duszy, szczera i bez pretensji, stworzona przez dwie przepastne istoty zanurzone całkowicie w tej samej rzece dźwięku”.

 

 

Tagi: