Włodek Pawlik pierwszym polskim jazzmenem z Grammy!

Autor: 
Redakcja
Autor zdjęcia: 
Grammy.com

Pierwsza nominacja i od razu wygrana! Za album "Night in Calisia" Randy Brecker, Włodek Pawlik Trio i Orkiestra Filharmonii Kaliskiej otrzymali statuetkę Grammy - najważniejsze wyróżnienie amerykańskiego przemysłu fonograficznego i najbardziej ikoniczną nagrodę muzyczną na świecie. Polak wyróżniony został w kategorii Best Large Jazz Ensemble Album.

Obok albumu Pawlika nominację zdobyły nagrania "Brooklyn Babylon" Darcy Jamesa Argue, "Wild Beauty" Brukselskiej Orkiestry Jazzowej z udziałem Joe Lovano, "March Sublime" Alana Ferbera i "Intrada" Dave Slonaker Big Band. 

Włodek Pawlik odebrał stauetkę Grammy z rąk Sarah Jarosz.

Jestem z Polski, z Warszawy - rozpoczął swoje wystąpienie pianista, zawiadiacko wystawiając język - Nie jestem Randy Breckerem, który jak sądzę słucha nas teraz. Cóż mógłbym powiedzieć, jestem głęboko poruszony, jak chyba nigdy dotąd. To nagroda od tych, którzy kochają tę muzykę… OK - powiedział artysta, po czym, z uśmiechem dystansu sięgnął po kartkę z przygotowanym wystąpienie: Jestem bardzo dumny, że mogę być dziś zwycięzcą tej nagrody. Chciałbym podziękować członkom Akademii za dostrzeżenie naszego projektu - zaiste międzynarodowego, polsko-amerykańskiego. Chciałbym w sposób szczególny podziękować mojemu przyjacielowi i wspaniałemu muzykowi Randy’emu Breckerowi, polskim członkom mojego tria - znakomitemu polskiemu kontrabasiście Pawłowi Pańcie, fantastycznemu, cudownemu perkusiście Cezaremu Konradowi oraz nadzwyczajnej Orkiestrze Filharmonii Kaliskiej pod batutą Adama Klocka. Chciałbym podziękować polskim inżynierom dźwięku i wszystkim przyjaciołom, którzy przyczynili się do realizacji albumu „Night in Calisia”. Ponad wszystko jednak chciałbym podziękować mojej żonie, Jolancie - powiedział Pawlik przytulając żonę - "Yeah Jolanta!" dało się słyszeć z tłumu - Ona jest producentem tego nagrania, dodał kompozytor.

- Przesyłamy pozdrowienia dla Was od Polaków i dla wszystkich Polaków od was, z Los Angeles - dodała Jolanta Pawlik. Państwo Pawlikowie zapętlili się odrobinę kogo i od kogo pozdrawiają, jednak ich luz, radość i szczerość bardzo spodobała się publiczności w Staples Center, która po raz kolejny przerwała wystąpienie polskiego jazzmena brawmi. 
Uwierzcie mi Państwo - kontynuował Włodek Pawlik - że bez jej zaangażowania i poświęcenia tej projekt nie doszedłby do skutku. W końcu chciałem serdecznie podziękować Darby Christensenowi, szefowi wydawnictwa Summit Records, którego nakładem ukazała się ta płyta w USA. Dziękuję, dziękuję za wszystko! Kocham Was!

Tak o powstaniu "Night in Calisia" opowiadał na łamach magazyny Jazz Forum Włodek Pawlik:

Te sześć kompozycji pod wspólnym tytułem „Night In Calisia” napisałem dwa lata temu na zamówienie Miasta Kalisza w związku z obchodami 1850-lecia jego powstania. Adam Klocek bardzo chciał, aby zaprosić do tego projektu Breckera, będąc pod wielkim wrażeniem CD „Tykocin”. Miałem trochę wątpliwości, czy zdołam oderwać się mentalnie i estetycznie od idei, którymi wypełniłem tamtą muzykę. Ale po krótkim namyśle, zdecydowałem się na poświęcenie około dwóch miesięcy czasu na napisanie tego dzieła. Potem było wysłanie nut do Randy’ego i koncert premierowy w Kaliszu w czerwcu 2010 roku, poprzedzony kilkoma dniami intensywnych prób w pełnym składzie.

Włodek Pawlik (ur. 1958) jest kompozytorem, pianistą, wykładowcą a także autorem muzyki filmowej. W swojej dyskografi ma przeszło 20 autorskich albumów. Jest autorem muzyki do filmów Doroty Kędzierzawskiej ("Wrony", "Pora umierać"), Borysa Lankosza ("Rewers) czy Petera Greenaway'a ("Nightwatching"). Teraz przeszedł do historii jako pierwszy Polak nominowany - i pierwszy zdobywca nagrody Grammy w kategorii jazzowej!

W tym roku wśród jazzowych laureatów Pawlik znalazł się w gronie artystów takich jak Wayne Shorter (najlepsze solo, w utworze "Orbits" z płyty "Without a net"), Gregory Porter (najlepszy wokalny album jazzowy - za "Liquid Spirit"), Terri Lyne Carrington (najlepszy jazzowy album instrumentalny - za "Money Jungle: Provocative In Blue") czy Paquito D'Rivera (najlepszy album jazzu latynoskiego: "Song For Maura"). 

Gratulujemy!

Tagi: