Quartets - boks pełen muzyki Charlesa Lloyda

Autor: 
Redakcja

5-płytowy zbiór nagrań kwartetów Charlesa Lloyda ukaże się w tym miesiącu nakładem ECM w serii Old & New Masters. Na box złożą się albumy z lat 90tych: Fish Out of Water, Notes from Big Sur, All My Relations, The Call, Canto.

Jak pisze w swojej recenzji boksu John Kellman: '„Quartets” reprezentują pełny powrót Lloyda na scenę jako leadera po przerwie, której początki datować można pod koniec lat 60tych i wspólnych nagraniach z Keithem Jarrettem i Jackiem DeJohnettem. Niektórzy twierdzą, że sprawcą powrotu Lloyda na scenę był w połowie lat 80tych francuski pianista Michel Petrucciani, jednak ich relacja trwała ledwie 2 lata, po których saksofonista znów zamilkł - przynajmniej przestał nagrywać jako leader.'
1989 roku przyjął jednak zaproszenie skierowane przez Manfreda Eichera. Obejmowało ono sesję nagraniową w norweskim Rainbow Studio u boku Bobo Stensona (fortepian), Palle Danielssona (kontrabas) i Jona Christensena (perkusja). W ten sposób powstał album „Fish Out Of Water”. Na drugiej płycie Christensena zastąpił Ralph Peterson a na kontrabasie zagrał Anders Jormin. Na trzeciej - “The Call” ponownie zmienił się perkusista - tym razem za bębnami zasiadł Billy Hart i kwartet w takim składzie utrzymał się przez kolejne kilka lat - i trzy kolejne albumy.

Choć później kwartety Lloyda składały się w większości z muzyków amerykańskich - na kolejnych nagrań usłyszeć można Johna Abercrombiego, Billy’ego Higginsa czy Brada Mehldaua - to właśnie w zimnym Oslo dokonał się powrót tego wielkiego saksofonisty. Dziś już od 6 lat prowadzi swój kwartet z Jasonem Moranem, Reubenem Rogersem i Ericiem Harlandem - to najtrwalsza ze wszystkich formacji jakie kiedykolwiek zawiązał Charles Lloyd. Równolegle na jego orbicie istnieje projekt Sangam - z Harlandem oraz indyjskim wirtuozem tabli Zakirem Hussainem. Ostatnio ukazał się także jego duet z Moranem - Hagar's Song. 

Jak kończy swoją recenzję Kellman: [Quartets] potwierdza niezwykłą zdwolność wydawnictwa ECM do przywracania wielkich artystów na właściwe tory. Tak było z pianistami: Jarrettem, Stevem Kuhnem, trębaczami: Tomaszem Stańko i Enrico Ravą czy wokalistami - Robinem Williamsonem i Saviną Yannatou - zapewniając im zarówno przestrzeń i wolność do tworzenia muzyki, często najlepszej w całej ich karierze. 

 

Tagi: