Nie żyje Lawrence D. "Butch" Morris

Autor: 
Redakcja
Autor zdjęcia: 
Krzysztof Machowina

To był jeden z najbardziej niezwykłych koncertów ostatnich lat - nie tylko na Warsaw Summer Jazz Days. Nublu Orchestra pod batutą Lawrence'a "Butcha" Morrisa. Jak pisaliśmy w naszej relacji: Było w tym koncercie – występie – performansie coś z tańca współczesnego. Wydawało się, że w muzyce tej tkwi specyficzna cielesność, materialność. Z jednej strony to gesty Morrisa były motorem Nublu, z drugiej to muzycy tworzyli spójny, różnorodny, mechaniczny, choć swobodny organizm. Muzycy nie mieli ze sobą żadnych partytur, ściąg – wpatrzeni byli wyłącznie w swojego przewodnika, który przez godzinę prowadził ich w niezwykłej improwizacji. Chociaż nie było podczas występu Nublu żadnej solówki i wychodzenia przed orkiestrę, można było z łatwością i ogromną frajdą obserwować kunszt poszczególnych instrumentalistów, cudowną twórczą improwizację, jednocześnie niebywałe podporządkowanie i zrozumienie z dyrygentem i wreszcie na te kilkadziesiąt minut mogliśmy zajrzeć w świat niezwykłej muzycznej wyobraźni Morrisa. Taki koncert niestety już się nie powtórzy.

Tak o Butchu Morrisie w dniu jego 65tych urodzin pisał na naszych łamach Maciej Karłowski:

"1 lutego 1985, w nowojorskim klubie "The Kitchen" Lawrence D. "Butch" Morris porwał się na rzecz dla wielu absurdalną. Uznany kornecista, wieloletni współpracownik Davida Murraya, sięgnął po batutę, by stanąć z nią naprzeciw improwizujących muzyków. Efektem była pierwsza płyta z serii Conduction: "Current Trends in Racism in Modern America". Morris wystąpił na niej wyłącznie w roli dyrygenta. Dlaczego porzucił instrument? Czy nie wystarczy tradycyjna aranżacja? Ponad sto trzydzieści edycji Conduction udowodniło, że za intuicją tą stały głębokie racje muzyczne."

A tak sam mówił o sobie w rozowie z Piotrem Jagielskim:

"Staram się stworzyć nieoczekiwane; to jedna z rzeczy, które zawsze staram się zrobić. Niezależnie od tego, jak wiele mogą o mnie wiedzieć, staram się nie powtarzać sam siebie. Staram się nie powtarzać moich ruchów, kroków, mam nadzieję zacząć w sposób, którego nigdy wcześniej nie widzieli, ponieważ ja potrzebuję od nich czegoś, czego jeszcze nigdy nie dali. Więc muszę pokazać im coś, czego nigdy nie widzieli. Kiedy samochód jedzie prosto na ciebie, co robisz? Uciekasz z drogi, tak? Ale kiedy samochód jedzie prosto na ciebie a ty nie możesz uciec, co mówisz? „Jasna cholera!” [śmiech] Rozumiesz, co mam na myśli? Postawię ich w pozycji, w której nigdy się jeszcze nie znaleźli. Czasami gram bezpiecznie, czasami nie...czasem gram bezpiecznie, by spróbować zaaplikować im coś innego z psychologicznego punktu widzenia. A oni kochają te małe gierki, w które ze sobą gramy."

 

Nublu Orchestra conducted by Lawrence D. "Butch" Morris (Nublu Records) by Jazzariumpl on Mixcloud

Rok temu u Lawrence'a Morrisa zdiagnozowano nowotwór. Za niespełna dwa tygodnie skończyłby 66 lat. Lawrence D. "Butch" Morris odszedł 29 stycznia 2013.

Tagi: