John Scofield i jego nowa płyta Combo 66

Autor: 
Redakcja, mat. pras.

Ta informacja ucieszy szczególnie fanów jazzowej gry na gitarze oraz wielbicieli muzyki Johna Scofielda. Wielki SCO zapowiada najnowszy album na koniec września tego roku. A że zbiegać się to będzie z jego 66 urodzinami to i tytuł płyty do tej liczby będzie miał bezpośrednie odniesienie.

Na tę okoliczność lider zgromadzieł nowy zespół w, który zagra Bill Stewart – drummer, z którym Scofield pracuje od wczesnych lat 90., kiedy to wspólnie nagrali skądinąd znakomity album „What We Do”, na kontrabasie Vincent Archer a na fortepianie oraz organach Gerald Clayton – artysta, którego mogliśmy w Polsce słuchać już nie raz, a który oprócz tego, że jest jednym z najbardziej dziś gorących jazzowych nazwisk na amerykańskiej scenie, to jeszcze wywodzi się z muzycznej rodziny o nadzwyczajnych koneksjach i wadze na tamtejszej scenie (jest synem Johna, kontrabasisty i współtwórcy Clayton Hamilton Orchestra).

Ucieszy też pewnie fakt, że całość płyty wypełniał będzie zupełnie nowy materiał muzyczny, skomponowany właśnie na tę okazję.

Jako, że okazja jest urodzinowa i ma charakter nieco podsumowujący cześc utworów ma swoje dedykacje i tak na liście postaciom, którym Scofield poświęta kompozycje są, jego żona Susan, wnuczka, mistrz harmonijki ustnej Toots Thielmans, Miles Davis, Herbie Hancock czy Paul Simon.

Oto więc sprawa jest ważna i poważna. Kiedy John Scofield nagrywa nową płytę jury nagrody Grammy Award może mieć wolne. Nie zdziwilibyśmy się gdyby i ten album zgranął kilka statuetek tym bardziej, że w komentarzu do płyty John Scofield ogłosił: Jeśli nie masz przyjemności z muzyki to idź do domu. Traktuję jazz poważnie, ale faktem jest jednak również, że jazz działa tylko wówczas kiedy jesteś zrelaksowany i nie sprzedajesz ludziom gówna. Jeśli za bardzo się starasz, nic nie działa.”

Tagi: