Vijay Iyer to nie tylko leader powszechnie lubianego tria z Marcusem Gilmorem na perkusji i Stephanem Crumpem na basie. Od lat w duecie z poetą Mike’iem Laddem tworzy projekty, które siłą swojego przekazu wykraczają daleko poza eleganckie sale koncertowe. Do sklepów trafia właśnie ich trzecia płyta - „Holding it down” - płytowe wydanie spektaklu opartego o sny weteranów wojen w Iraku i Afganistanie.
Pierwsze przedsięwzięcia Iyera i Ladda nosi tytuł „In what language”. Opowiada o ludziach o różnych kolorach skóry, których historie splatają się na lotnisku. To opowieść o atmosferze nieustannego nadzoru, konsekwencjach globalnej wojny z terroryzmem i globalizacji jako takiej - mówił nam w grudniu zeszłego roku Iyer - Projekt był oparty na zebranych przez Mike’a Ladda tekstach - świadectwach, które włożyliśmy w kontekst muzyczny.
Drugi raz panowie podpisali swymi nazwiskami płytę „Still life with comentator” (2006) - muzyczną satyrę na rzeczywistość kreowaną przez 24-godzinne kanały informacyjne i newsowość współczesnego postrzegania wojny. Uświadomiliśmy sobie - dodaje Iyer - że mówimy tak naprawdę o wojnie, choć omijamy rzeczywiste zmierzenie się z tym tematem. Wtedy właśnie postanowiliśmy zaprosić do współpracy weteranów.
Maurice Decaul i Lynn Hill to weterani, którym głos oddali muzycy. Ich wspomnieniom, wizjom, snom towarzyszy muzyka skomponowana przez Vijay'a Iyera. Towarzyszący im zespół tworzą obok Iyera (fortepian, laptop), Mike’a Ladda (głos, sampler, syntezator analogowy), Guillermo E. Brown (głos, elektronika), Liberty Ellman (gitara), Okkyung Lee (wiolonczela), Kassa Overall (instrumenty perkusyjne), Latasha N. Nevada Diggs (głos, live electronic processing).
Projekt powstał na zamówienie nowojorskiej Harlem Stage. Zainicjowany został cyklem warsztatów z byłymi żołnierzami w roku 2009. 19 września 2012 odbyła się sceniczna premiera spektaklu „Holding it down”.
Postawienie publiczności, szczególnie amerykańskiej, w bezpośrednim kontakcie z człowiekiem, któremu rozkazano zabijać w naszym imieniu sprawia, że muszą się oni zmierzyć z rzeczywistością, w której nie mieli dotąd udziału - mówi Iyer - To nie jest portretowanie rzeczywistości ale jej prezentowanie. Kiedy patrzysz na nich, słuchasz ich historii doświadczasz wojny. Pracując nad tym projektem mieliśmy chociaż przez chwilę okazję do rozmowy, którą nie często można usłyszeć czy zobaczyć. To dla mnie inna forma aktywizmu, coś co wykracza poza obszar samej sztuki. To kolektywna terapia szokowa - choć nie było to celem tej pracy.
Album „Holding it down”, podobnie jak wcześniejsze płyty Iyera i Ladda ukazał się nakładem Pi Recordings.