Garth Knox and The Saltarello Trio – John Zorn: Leonard - trzydziesta odsłona Księgi Aniołów.

Autor: 
Redakcja, mat. pras.

W 2004 roku Zorn – w ciągu trzech miesięcy - skomponował trzysta utworów, stanowiących drugą Księgę Masady, czyli Księgę Aniołów. Teraz na rynek trafił 30 wolumin tej serii a jego bohaterem obok Johna Zorna jest Irlandzki altowiolinista Garth Knox.

Garth to postać szczególna zwłaszcza dla miłośników muzyki współczesnej. Gdy kończył Royal College of Music w Londynie wiedział, że świat muzyki akademickiej nie jest dla niego. Został członkiem Ensemble InterContemporain Pierre'a Boulez'a, z którym był związany przez siedem lat (1983–1990). Przez kolejnych siedem lat (1990–1997) był członkiem Arditti Quartet, jednego z najważniejszych kwartetów smyczkowych na świecie. Na przestrzeni lat współpracował z wybitnymi współczesnymi kompozytorami jak György Ligeti, Iannis Xenakis, Karlheinz Stockhausen, Pierre Boulez, Olga Neuwirth, György Kurtág, Gérard Grisey, Salvatore Sciarrino, Kaija Saariaho, Hans Werner Henze.

Szczególne miejsce zajmują nagrania trzecionurtowe, z ECM New Series ('Passing Images' Frode Haltli, 'D’amore' Garth Knox & Agnes Vesrerman, 'Saltarello' Garth Knox), ale też dla innych wydawców jak m.in. doskonała 'Viola Spaces' dla MODE Records, na których balansuje pomiędzy muzyką artystyczną i ludową, poszukując wzajemnych, często zupełnie nieoczekiwanych, związków i inspiracji.
Nie dziwi więc fakt, że Zorn zaprosił go do współpracy nad trzydziestą częścią Księgi Aniołów. Nie powininno również dziwić, że w pracach nad płytą wziął udział także Jamie Saft – pianista i orgranisata, od którego 12 lat temu cała seria się rozpoczęła..

Dziewięć kompozycji, wypełniających płytę 'Leonard' trafiło w ręce kwartetu złożonego z Gartha Knoxa na Violi D'amore i altówce, Sylvaina Lemetre'a na instrumentach perkusyjnych, Julii Robertna Viola D'amore i altówce, Agnes Vesterman na wiolonczeli.

'Leonard, The Book Of Angels, Vol. 30' to imponująca, wizjonerska muzyka, łącząca wyrafinowanie muzyki barokowej, nieprzewidywalność współczesnej muzyki klasycznej i melancholię klezmerskich melodii.

Tagi: