Fundacja Doris Duke przyznała stypendia - sześć z nich pójdzie w ręce wielkich jazzowych talentów

Autor: 
Redakcja
Autor zdjęcia: 
mat. promocyjne

O nagrodach przyznawanych przez Doris Duke Charitable Foundation  piszemy regularnie. Wiadomym jest więc, że wśród wielu stypendialnych programów fundacji jest także i ten poświęcony dziedzinom artystycznym. Co roku szacowne gremium jurorskie przyznaje  najpierw kwalifikuje, a potem przyznaje stypendia The Doris Duke Performing Artist Awards (DDPAA) w dziedzinie tańca współczesnego,  jazzu i teatru.

Cel nagrody jest prosty. Sfinansowanie wieloletnich działań wybranych artystów. Każdy z nich otrzymuje dotację pieniężną w wysokości 225 tys. dolarów oraz dodatkowo, co dzisiaj szalenie istotne,  25 tys. na wspieranie działań marketingowych oraz identyczną kwotę na rezerwy prywatne.

W tym roku finansowym wsparciem nagrodzeni zostało sześciu artystów jazzowych. Grono wspaniałe i w znacznej większości doskonale znane polskim miłośnikom gatunku. Zacznijmy od tego chyba najmniej u nas rozpoznanego.

 

Yosfanny Terry – przedstawiciel tzw jazzu afro-kubańskiego, syn legendarnego mistrza chakere i skrzypiec  Eladio “Don Pancho” Terry. Urodzony na Kubie, tam wyedukowany, od lat mieszkający w Nowym Jorku, mający na koncie granty m.in French American Jazz Exchange (2014), the MAP Fund (2013) oraz Chamber Music America (2009), Ma na koncie także współpracę z m.in. Royem Haregrovem i Gonzalo Rubalcabą. W oficynie tego ostatniego, 5Passion, wydał zresztą w 2014 roku swoją najnowszą płytę zatytułowaną New Throned King, opartą na pieśniach i rtmach Arara, za którą tak na marginesie dostał nominację do nagrody Grammy i której pisano, że jest kulminacją jego dotychczasowych duchowych eksploracji. Jest też autorem muzyki do opery Makandal, do której libretto napisał Carl H. Rux, a także twórcą projektu Ancestral Memory, którego premiera odbyła się na Yerba Buena Garden Festival.

 

 

 

Pozostałych przedstawić już za bardzo nie trzeba, bo przecież trębacz Ambrose Akinmusire jest twórcą, który znajduje na naszych łamach swoje poczytne miejsce. Jego albumy recenzujemy, śledzimy jego aktywność, odnotowujemy nagrody, do już zdobytych laurów teraz dołączyć może jeszcze inne wyróżnienie. Został tzw. Commisioned Artist dwóch słynnych festiwali  Monterey Jazz Festival i Hyde Park Jazz Festiwal na 2015 rok oraz doskonale znanej wszystkim instytucji Kennedy Center w roku natepnym.

 

Szczególnie cieszy fakt, uznania dla działalności artystki, która w swych muzycznych poszukiwaniach sięga nie tylko jazzu w ścisłym rozumieniu definicji gatunku. Okyung Lee – wiolonczelistka, kompozytorka i improwizatorka, pochodząca z Korei południowej i na stałe mieszkająca z Nowym Jorku, działająca styku granic wyznaczanych przez  jazz, muzykę współczesną czy noise. Odbierając stypendium dołączyła do grona twórców będących także laureatami tego zaszczytu, z którymi przez lata kariery regularnie współpracowała. W tym gronie są tacy wizjonerzy jak Zeena Parkins, Craig Taborn, and Vijay Iyer, a także Lawrence D. Butch Morris, Evan Parker, Wadada Leo Smith oraz John Zorn.

Czwartym beneficjentem jest Darcy James Argus chyba dziś najbardziej ceniony band lider, który serca słuchaczy i światowej krytyki zdobył od czasu kiedy powołał do życia formację Secret Society w 2009 roku. Od tamtego czasu wygrywał rankingi najpoczytniejszych magazynów jazzowych na świecie, szacowne instytucje zamawiały u niego kompozycje, a nagrywane albumy „Infernal Machines” oraz Brooklyn Babylon” doceniane był nie tylko w USA. Należy sięspodziewać, że passa Darcy’ego Jamesa Argus trwałą będzie dalej. Sprawy zapowiadają się interesująco tym bardziej, że muzyk na przełomie 2015 roku zaprezentuje swoje najnowsze, tym razem multimedialne dzieło „Real Enemie”.

 

A na koniec ostatni dwaj laureaci stypendium Doris Duke Charity Foundation. Tym razem obydwaj z Chicago i obydwaj w różnych okresach swojej działalności równie zasłużeni.

Cassandra Wilson w jednym z wywiadów powiedziała o nim, że jest wielkim geniuszem muzyki i choć nie świecą na niego, tak jak to było w latach 90., gdy wymyślał M-Base, wszystkie reflektory świata, to jego głos jest czymś prawdziwie oryginalnym. O kim mowa raczej wiadomo - Steve Coleman, artysta, którego kolejne albumy, a szczególnie najnowszy „Synovial Joint”, nagrany z dużym zespołem Council Of Balance, jawią się jako najbardziej intrygujące koncepcje artystyczne jazzu ostatnich lat.

Drugim Muhal Richard Abrams – pianista, wielki nauczyciel, twórca AACM, artysta, który od pięciu dekad wpływa na kształt muzyki jazzowej Ameryki.