Fryderyki 2014 - znamy nominacje

Autor: 
Redakcja

Fryderyki! Nasze polskie Grammy! Nagroda, na którą regularnie sypią się gromy - wszyscy chcielibyśmy mieć istotną nagrodę naszego przemysłu muzycznego, „a tutaj jest jak jest - po prostu” - jak grali nominowani do Fryderyka Paweł Kukiz i Jan Borysewicz. Co przyniesie jubileuszowa - 20ta edycja tej nagrody? Co zmieni w polskim jazzie?

Za sprawą członka Akademii Fonograficznej -  Piotra Iwickiego - mogliśmy niedawno poznać kompletną listę jazzowych pretendentów do nominacji. Przyznać trzeba, że była to lista długa ale i barwna. Było z czego wybierać. Obok pewniaków takich jak „Wisława” Tomasza Stańki czy „Polska” Leszka Możdżera o nominację ubiegały się płyty z wydawnictw niezależnych, jak Multikulti Project czy For Tune. (Zabrakło niestety m.in. LADO ABC i Kilogram Records, które prawdopodobnie samo nie zgłosiło do nagrody swoich artystów, a szkoda, bo przecież Raphael Rogiński i Wovoka, Mikołaj Trzaska i Shofar…)

Niedawno oliwy do ognia na facebooku dolał Krzysztof Herdzin, jeden z członków Akademii Fonograficznej napisał:

Szanowni, po przesłuchaniu skrótów tegorocznie proponowanych do Fryderyka płyt jazzowych-wypinam wrotki. Ostatecznie. Nie rozumiem i nie widzę sensu głosowania i wybierania najlepszej płyty jazzowej spośród kompletnego chaosu gatunkowego i dania typu "eintopf". […] Wybitni wirtuozi i pozycje nasuwające na myśl propozycje amatora uczącego się dopiero muzyki. Piosenki, instrumental, symfonika, trio, solo, mainstream, fryta, akustycznie, elektrycznie, pastisz, fusion, ładnie i brzydko, wyrafinowane harmonie, kompetencja kompozytora i maestria wykonawcy obok fruwającej ryby i wprowadzania w życie hasła Owsiaka "róbta co chceta". Wszystko w jednym worku. […] Ręce mi opadły. Osiwiałem i ogłupiałem. Wybaczcie. Nie rozumiem już tej nagrody. Nie głosuję. Nie potrafię. Jak Norwid napisał ongiś o fortepianie Fryderyka: "ideał sięgnął bruku". Ot, ta nagroda też. Wszystkich nominowanych pozdrawiam i życzę najlepszego.

Mimo to Akademii udało się wyłonić jazzowych nominowanych.
W kategorii Artysta Roku o Fryderyka powalczą:

Andrzej Jagodziński
Włodek Pawlik
Jan Smoczyński
Dominik Wania
Aga Zaryan

Wybór płyty roku dokona się między następującymi tytułami:

Andrzej Jagodziński - Koncert Fortepianowy g-moll
Marek Napiórkowski - Up!
Tomasz Stańko - Wisława
Dominik Wania - Ravel
World Orchestra - Live in Gdańsk
Aga Zaryan - Remembering Nina and Abbey

W kategorii jazzowy debiut:
Przemysław Florczak
Marcin Gawdzis
High Definition Quartet
Maciej 'Kocin' Kociński
Dominik Wania

Honorowym Złotym Fryderykiem pośmiertnie wyróżniony zostanie Jarosław Śmietana

Wszystkim nominowanym serdecznie gratulujemy!


I co? No i niestety niewiele.;
Kto może wygrać? Pomyślmy… Poobstawiajmy.
Drogi są dwie: albo docenimy tych, których docenił świat lub też, demonstracyjnie pokażemy, że polska chata skraja i ani Grammy ani żadni inni światowi krytycy nie będą mówić co się ma nad Wisłą podobać. Faworytami są więc Włodek Pawlik i „Wisława” Tomasza Stańki. Komplet nominacji - debiut, płyta i artysta roku zebrał tylko jeden twórca - Dominik Wania. Kto dostanie statuetkę, dowiemy się 24 kwietnia w Sali Kongresowej.

W zeszłym roku cieszyła nas bardzo nagroda - jak i nominacje - w kategorii jazzowy debiut roku. Nagrodę otrzymali wtedy ex aequo Piotr Damasiewicz i zespół Interplay - a w gronie nominowanych znalazł się jeszcze Tomasz Dąbrowski, Maciej Garbowski i Piotr Orzechowski - co odpowiadało naszym zdaniem muzycznej rzeczywistości roku 2012/13.

W tym jest nieco inaczej, bo właściwie wszyscy nominowani debiutowali ładnych parę lat wcześniej (choć oczywiście pretekstem do wyróżnienia jest aktywność fonograficzna). Finał może się rozegrać między zespołem High Definition i Dominikiem Wanią. O tych pierwszych członkowie Akademii mogli już zdarzyć usłyszeć - a nagroda dla Dominika Wanii, może być gestem w stronę niezależnej improwizowanej sceny, którą to (wydawnictwo For Tune) pianista samotnie reprezentuje.

Czemu w gronie wyróżnionych zabrakło Wacława Zimpla, Macieja Obary, RGG, Wojtka Mazolewskiego, Macieja Fortuny - wszyscy oni byli w szerokiej puli kandydatów do nominację.
Podobnie jak płyty „Seven Lines” Hery, „Stone Fog” Zimpla, „Szymanowski” RGG, „Alaman” Damasiewicza, „Live at Manggha” Obary, „Shaman” Mazolewskiego, „Scarlatti” Maseckiego, „Therapy” duetu Pater/Gorzycki… Długo moża by wymieniać.
Potrzeba wielkiej gorliwości by uznać wymienionych powyżej artystów za nieistotnych na naszej dzisiejszej scenie. Dziwne, że pozostają oni nieważni w perspektywie Fryderyków. Mądre głowy dumają często jak by tu przywrócić wagę nagrodom naszego przemysłu muzycznego… Myślmy dalej...

Tagi: