Przeczytaj

  • Jazz Jantar: Inauguracja - Erik Truffaz 4tet!

    Nareszcie. Festiwal Jazz Jantar, od kilku co najmniej lat najpoważniejsze tego rodzaju wydarzenie na Pomorzu, można uważać za otwarty.  Powitaliśmy go po roku w tym samym miejscu, w którym zakończyła się edycja poprzednia.Tradycją jest, że jedna z największych jego gwiazd występuje w Sali Koncertowej Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, i tym razem zaszczyt ów spotkał kwartet Erika Truffaz, który zainaugurował festiwal koncertem promującym materiał z najnowszego albumu, El Tiempo De La Revolución. Ale wbrew temu tytułowi, do żadnego przewrotu nie doszło.

  • Tom Trio w Pardon, To Tu: Tylko satysfakcja

    Noszenie w Polsce imienia “Tomasz”, granie na trąbce i wychodzenie na scenę w nakryciu głowy niesie za sobą dosyć jednoznaczne skojarzenia. Tomasz Dąbrowski, nominowany do Fryderyka 2012 ze płytę Tom Trio, wystapił na deskach Pardon To Tu po raz pierwszy przy na wpół zapełnionej sali. Muzyk, którego aktywność wydawnicza w tym roku jest w stanie przyprawić o zawrót głowy, zaprezentował wraz z duńską sekcją rytmiczną nowy materiał, który zostanie opublikowany dopiero w przyszłym roku. Spora niespodzianka i z pewnością nie lada gratka dla fanów Dąbrowskiego.

  • Podważna

    W zasadzie całe środowisko związane z muzyką improwizowaną składa się z pasjonatów – ludzi, którym się zwyczajnie chce. Którzy działają, grają oraz – w niełatwych przecież warunkach

  • Live In Katowice

    Nieco ponad cztery lata temu w katowickim klubie Hipnoza, pod okiem Andrzej Kalinowskiego i jego festiwalu Jazz i Okolice odbył się koncert zespołu The Fonda Stevens Group. Zespół to na świecie tak znany jak nieznany był wówczas w Polsce, ale nie ma co się dziwić ani kontrabasista Joe Fonda, ani Michael Jeffrey Stevens – pianista, ani też drummer Harvey Sorgen, nie byli namaszczeni ani przez Duke’a Ellingtona, ani Stana Getza, ani Milesa Davisa, dlaczego więc mieliby cieszyć u nas należną estymą.

  • Grażyna Auguścik w cieniu Nicka Drake’a

    Niedzielny wieczór, dość ciepły jak na koniec października. Zmiana czasu na zimowy i perspektywa wstawania do pracy w poniedziałkowy poranek nie wystraszyła wiernej widowni Grażyny Auguścik. Sama artystka wyznała, że bardzo chciała spotkać się z warszawską publicznością i dobrze się stało, że została „przygarnięta” przez Teatr Studio podczas jesiennej trasy koncertowej z „Man Behind The Sun - songs of Nick Drake”.

  • Szymanowski

    RGG – zespół doskonale nam znany, ale jednak inny niż przyzwyczailiśmy się przez ponad dekadę jego istnienia. Inny głównie ze względu na skład bo gdyby chcieć przytrzymać się zasady skrótu od nazwisk tworzących go muzyków to powinno być OGG. Przemysława Raminiaka płynnie zastąpił młody Łukasz Ojdana. Ale nazwa pozostała i dobrze, bo RGG to już na naszym rynku marka.

  • Festiwal Kultur Świata „Okno na świat” - Ibrahim Maalouf i Isabel Sörling - kto nie słuchał ten ...

    Niestpotykanie ciepłe były mury Centrum Świętego Jana w pierwszym dniu Festiwalu Kultur Świata „Okno na świat”. Koncert libańskiego trębacza, Ibrahima Maaloufa zaczął się spokojnie i nieco mrocznie. Klawisze i gitara elektryczna. Cisza przed burzą. Już chwilę później zaczęło iskrzyć i błyskać… i chyba tylko okulary na nosach powstrzymywały długowłosych muzyków od machania piórami.

  • Destined

    Jeszcze zanim płyta „Destined” trafi do odtwarzacza, uśmiechnie się każdy Krakus czy krakowski repatriant. - oto album ten zadedykowany jest miejscu wychowania lidera grupy - trębacza i flugelhornisty Tomasza Kudyka. Poświadcza to umieszczone wewnątrz okładki zdjęcie tabliczki: ulica Altanowa 18, klatka I, Krowodża.

  • Vigil

    Armando Anthony Corea - bo tak brzmi jego pełne imię i nazwisko to człowiek, którego miłośnikom jazzu nie trzeba przedstawiać nigdy i nigdzie. Znany ze swoich kompozytorskich umiejętności i wybitnej grze na pianinie muzyk wydał kolejną płytę. Nosi tytuł „The Vigil”.

  • Strycharski / Knudsen Dahl / Schuster czyli Torque Trio w Pardon To Tu

    Jakiś czas temu Dominik Strycharski wspomniał mi, że znalazł ludzi, z którymi chce grać w trio. Jakim trio, zapytałem. Jazzowym, padła odpowiedź, będziemy grali kilka utworów Thomasa Chapina. Zastrzygłem uszami, nieco zaskoczony, raz dlatego, że nieżyjący już Thomas Chapin to jazzowa znakomitość okrutnie zapomniana przez świat, dwa, że Dominik nie należy do grona muzyków, którzy wyznają pogląd, że jak coś jazzowe to automatycznie dobre. Zresztą stylistyczny wachlarz jego działań jest tego znakomitym dowodem. Jazz owszem, ale nie uber alles!

  • Paal Nilssen-Love i Ken Vandermark w Powiększeniu – gęste doświadczenie kinetyczne

    Oglądanie na żywo występów free jazzowych to jak zabawa w rosyjską ruletkę. Wszystko może się wydarzyć, ale właśnie ryzyko jest w tym „wszystkim” najbardziej podniecające. Free może grać każdy, lecz nie każdy potrafi skrzesać swymi umiejętnościami i wrażliwością prawdziwy ogień. W środę w Powiększeniu warszawska publiczność miała jednak do czynienia z piromanami światowego formatu.

  • Pardon To Tu - Spinifex/Damasiewicz – czarny koń października?

    Dla osób, które nie lubią czytać polecam od razu zapoznanie się z ostatnim zdaniem niniejszej relacji. Zespół Spinifex był dla mnie zupełnie nieznany do wczorajszego wieczoru. Jadąc na Plac Grzybowski miałem cichą nadzieję, że wreszcie trafi się koncert, który będę mógł zniszczyć, skrytykować, oblać wiadrem recenzenckich pomyj. Tak dla odmiany, odświeżenia, dezynfekcji pióra. Dlatego z pewną dozą przykrości pisze tę relację, która należy do cyklu „jeden z lepszych koncertów sezonu na którym Cię nie było”.

  • ++

    Zespół Trupa Trupa powstał i działa w myśl pewnego odgórnego założenia. Najprościej ujmując: ma być i śmieszno, i straszno. Stąd zarówno jego nazwa, jak i repertuar łączą w sobie pierwiastki śmierci i zabawy – ot, takie ich małe, prywatne danse macabre. Motyw znany co najmniej od czasów średniowiecznych, i przetwarzany przez wszelkie rodzaje sztuk wiele razy tym razem trafia na warsztat gdańskiego kwartetu wykonującego alternatywnie przyprószone rockowe piosenki.

  • Urszula Dudziak - kobieta pióra.

    Urszula Dudziak – najsłynniejsza polska jazzowa śpiewaczka, bodaj jedyna, której pracę słynny prestiżowy Down Beat ocenił na pięć gwiazdek. Jej wokalną sztukę podziwiają zarówno niezliczeni fani na całym świecie, jak również wielkie gwiazdy światowego jazzu z Bobby McFerrinem, Herbie Hancockiem czy Esperanzą Spalding na czele. Znamy ją z ekscytujących koncertów i wysoko cenionych choć nie często nagrywanych płyt. Przyszły czasy, w któych Urszula Dudziak zadebiutowała także w roli pisarki. Na sklepowe półki trafiła na poczatku 2012 roku jej autobiografia „Wyśpiewam wam wszystko”.

  • Mississippi Moonchile

    Matana Roberts jest artystką szczególną. Jej głos, brzmienie saksofonu i przede wszystkim z jednej strony niezwykle rozbudowana, rozłożona na 12 części muzyczna wizja spod znaku Coin Coin - z drugiej oryginalna, pierwszosobowa, intymna opowieść muzyczna, do której libretto oparła na historii własnej rodziny. Oto nakładem kanadyjskiej Constellation Records ukazała się druga część jej opus magnum: po „Gens de couleur libres” przyszedł czas na Mississippi Moonchile. 

Strony