Jesteś pianistą niekonwencjonalnym. Studiowałeś muzykę klasyczną. To bardzo odległe od tego co robisz dziś.
To fakt. Studiowałem muzykę klasyczną przez wiele lat. Wciąż mam do niej ogromny sentyment i staram sie kontynuować naukę, choć studiów formalnych na AM w Katowicach nie ukończyłem. Zawsze więcej czasu poświęcałem improwizacji i kompozycji. Improwizowanie było dla mnie naturalną potrzebą od kiedy pamiętam. Po pierwszych warsztatach jazzowych byłem już pewien tego co chcę robić.
Piotr Schmidt Electric Group feat. Wojciech Myrczek zagra w ten piątek w gliwickim klubie 4art. Następnego dnia zespół da aż dwa koncerty. Grupę usłyszymy o 18.00 na Festiwalu im. Milesa Davisa w Kielcach oraz o 22.00 w klubie Harris Piano Jazz Bar w Krakowie.
Piotr Schmidt - trębacz, kompozytor i wykładowca. Znamy go z łamów Jazzarium, ale jakby dotychczasowych jego aktywności było mało przypomina nam się ze strony jakiś czas zapomnianej, w towarzystwie Electric Group. Zanim pojedzie w trasę koncertową z tym bandem udzielił nam krótkiego wywiadu.
Niedługo grasz kilka koncertów z zespołem Piotr Schmidt Electric Group w tym na festiwalu im. Miles Davisa w Kielcach. Czy ta formacja jeszcze istnieje czy to są tylko okazjonalne koncerty?
27 września na Festiwalu im. Milesa Davisa w Kielcach o 18.00 wystąpi Piotr Schmidt Electric Group. Tego samego dnia o 22.00 zespół da koncert w klubie Harris Piano Jazz Bar w Krakowie, a dzień wcześniej w klubie 4art w Gliwicach.
Pierwszym, co zwraca uwagę i staje się impulsem do uważnego odsłuchu debiutanckiego albumu F.O.U.R.S. Collective, jest fakt, że wszystkie utwory na krążku to autorskie kompozycje. Kreatywność i determinacja młodych muzyków zwykle potęgują apetyt na udany debiut, jakim bez wątpienia jest "Treezz".
W Twojej krótkiej biografii widocznej na stronie internetowej napisane jest, że jesteś wykładowcą historii jazzu. Dlaczego postanowiłeś uczyć m.in tego przedmiotu?