15-go października w Laboratorium CSW, w Warszawie rusza 10. edycja festiwalu Ad Libitum. Zainauguruje go występ tria Cybulski - Pałosz - Wojciechowski. Po nich na scenie pojawi się Sejneńska Spółdzielnia Jazzowa, z którą gościnnie wystąpią Evan Parker, Mikołaj Trzaska, Tomasz Dąbrowski i Mike Majkowski. Ostatnim koncertem pierwszego dnia festiwalu będzie Peter Brötzmann Quartet.
W 2012 roku Peter Broetzmann nagrał płytę „Going All Fancy” w duecie z chicagowskim wibrafonistą, skądinąd zresztą znanym dobrze naszym czytelnikom, Jasonem Adasiewiczem. I chyba nie będzie dalekie od prawdy stwierdzenie, że była to jedna z najbardziej przejmujących z muzyką improwizowaną tamtego roku.
Zapadał zmrok, ale upał nie ustępował. Nie padało od tygodni, asfalt się topił, nie było litości, był sierpień. Choć słońce powoli gasło, Plac Grzybowski nadal oddawał żar, którym sycił się przez cały dzień. Peter Brotzmann palił cygaro i szeroką dłonią malarza głaskał siwą brodę. Ubrany w grubą, wełnianą kamizelkę wydawał się całkowicie nieczuły na upał. Tak też wyszedł na scenę Pardon, To Tu. W środku ludzie prawie mdleli z braku powietrza. Otwarto wszystkie okna, ale to nic nie dało, może nawet było gorzej.
Sprawa jest poważna jeśli na klubowej scenie możemy słuchać takich ludzi jak Steve Beresford i John Russell. W przekonaniu o niezwykłości utwierdza też obecność Johna Edwardsa – kontrabasisty, który wsparł chyba każdą ważną improwizatorską inicjatywę w ostatnich dwóch dekadach nie tylko w Anglii, ale i całej Europie. Miło też widzieć, że w towarzystwie legend znalazło się miejsce dla młodego narybku, bo przecież norweski drummer Ståle Liavik Solberg, do grona wchodzącego na wielką improwizatorską scenę, dopiero aspiruje.
1-go czerwca ewidentnie nie tylko dzieci dostają prezenty. W Pardon, To Tu - na jedynym w Polsce koncercie - wystąpi czołówka brytyjskiej improwizacji. Pierwszy raz na warszawskiej scenie zagrają: John Russell. Steve Beresford, John Edwards i nota bene norweski perkusista Ståle Liavik Solberg.