Recenzje

  • A Grain Of Earth

    Marta Warelis będzie gościem Silence/ Noise 7th Spontaneous Music Festival, który startuje 6 października.

  • For Mahalia With Love

    Lubię ten zespół, Red Lilly Quintet. Jak się dobrze zastanowię to jest to jeden z nielicznych bandów Jamesa Brandona Lewisa, który lubię po prostu, bez zastanawiania się dlaczego. Lubię jego brzmienie, to jak gra tam lider, jak brzmi Kirk Knuffke, lubię sekcję rytmiczną William Parker i Chad Taylor i podoba mi się udział Chrisa Hoffmana. Może nie tak bardzo jak jego udział w grupie Henry'ego Threadgilla, ale jednak.

  • Made In Chicago

    Ta płyta może być wydarzeniem, nie tylko w katalogu ECM i może nawet fakt, że w tym katalogu zajmie miejsce szczególne jest najmniej znaczący. To może być płyta ważna, m.in. z historycznego powodu. Bo oto wielki Jack DeJohnette, perkusista Milesa Davisa, filar tria Keitha Jarretta, powraca do swojego rodzinnego miasta. Powraca do miejsca, w którym uczył się grać, w którym zdobywał muzyczne szlify i to szlify nie byle jakie!

  • Kairos

    Fundacja Słuchaj! zaprasza na spotkanie pewnej japońskiej pianistki, którą znamy już z kilku wstrząsająco udanych albumów wydanych przez ten label i pewnego amerykańskiego perkusisty, który bez cienia wątpliwości jest legendą muzyki improwizowanej. Być może nie wszyscy wiedzą, iż w autorskim portfolio tego jegomościa są także albumy, na których rzeczony muzyk śpiewa. Tu, na albumie Ikaros czyni to także! I to jak pięknie! Definitywnie Gerry Hemingway poradziliby sobie doskonale na scenie popowych wokalistów! A Izumi Kimura?

  • Other Galaxies

    Kiedy słucham muzyki instrumentalnej zazwyczaj unikam czytania tytułów i ewentualnych notek przed wysłuchaniem całości. Nie chcę podpowiedzi, zależy mi na pierwszym wrażeniu. W tym wypadku wydawało mi się – oczywiście, to zupełnie irracjonalne, wiem – że te dźwięki opisują jakiś kosmiczny porządek.

  • Since The Time Is Gravity

    Historia formacji Natural Information Society dzieje się ok nieco ponad dekady. W 2010 roku powołał ją do życia Josh Abrams, kontrabasista, który uległ czarowi afrykańskiej odmianie lutni, ghimbri, organizującej świat koncepcji groove’owego rytmu i idei przenoszenia percepcji ludzkiej w sferę psychodelicznych doznań budowanych z surowców muzyki etnicznej i minimal music.

    Od tego czasu band wydał nominalnie pięć płyt sygnowanych nazwą NIS na jednak śmiało doliczyć do listy jego dokonań także trzy płyty poprzedzające.

  • Licentia Poetica

    Kilka miesięcy temu, w opublikowanej na tych łamach recenzji płyty Natalii Kordiak, wspomniałem, że nie jestem fanem jazzowej wokalistyki. Uściślę - nie jestem fanem tradycyjnie pojętej jazzowej wokalistyki. Z dala od konserwatywnego podejścia do śpiewu znajduję intrygującą, a nawet pasjonującą twórczość. 

  • all this this here

    Współczesna twórczość Barry’ego Guya, jednego z najwybitniejszych kontrabasistów, kompozytorów i band leaderów muzyki improwizowanej i free jazzu silnie związana jest z Polską, szczególnie Krakowem, a także Warszawą. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat muzyk koncertował tu ze swoimi flagowymi orkiestrami – London Jazz Composers Orchestra i New Orchestra (w obu przypadkach dwukrotnie), grywał także niezliczone koncerty w mniejszych składach, a swoje siedemdziesiąte urodziny świętował na warszawskim festiwalu Ad Libitum.

  • Live At Smalls

    Dave Liebman to jeden z ostatnich rycerzy starej gwardii. Pomimo 76 lat na karku, saksofonista wkracza w 2023 rok z kolejną płytą. Muszę od razu przyznać się do tego, że od jakiegoś czasu nie  śledzę albumów Liebmana, gdyż kilka płyt po które sięgnąłem, okazały się być raczej średnio interesujące. Najnowsze wydawnictwo - Live at Smalls - przykuło jednak moją uwagę już na etapie zapowiedzi. Jedną kwestią: składem. Liebman zaprosił do wspólnego koncertowania naprawę znakomitych muzyków.

  • Evenings at the Village Gate

    Jest 1961 rok. John Coltrane wystepuje w klubie Village Gate. To miesięczna rezydencja. Składy się zmieniaja, a wśród muzyków towarzyszacych jest Eric Dolphy. I to jest clou tamtego i wydarzenia koncertowego, i wydanej niedawno płyty CD, która zapewne traktowana będzie jako wydarzenie, że ho ho.Nagrania objęte tytułem Evenings at the Village Gate zostały odkryte niedawno w The New York Public Library for the Performing Arts. Dokonał ich realizator nagrań Rich Alderson, w ramach testu nowego systemu dźwiękowego klubu.

  • Bird Songs

    Joe Lovano ma taką, skądinąd bardzo cieszącą mnie cechę, że wydaje nową płytę co roku. Kiedy trafiła mi w ręce „Folkart” i całkiem olśniła ze zniecierpliwieniem dziecka czekałem, aż w 2010r. na sklepowe półki trafi kolejny jego album, tym bardziej, że wielki Joe zapowiadał, że oto ma nowy zespół, o stabilnym składzie osobowym i dający zupełnie niezwykłe możliwości muzycznej ekspresji.

  • Ghost Song

    Pierwszym co zwraca uwagę podczas odsłuchu najnowszego albumu Cécile McLorin Salvant jest eklektyzm, który sprawia, że trudno o „Ghost Song” myśleć w kategoriach wydawnictwa wyłącznie jazzowego. Amerykańska wokalistka nagrała płytę, która prowokuje do zastanowienia się ile współczesny jazz zawdzięcza muzyce tradycyjnej, popowej, bluesowej, musicalowi, R&B i rozmaitym innym gatunkom, a na ile zachodzi zjawisko odwrotne i jak wiele w owych gatunkach zostało zaklętego dorobku jazzowych mistrzów.

  • From the Dancehall to the Battlefield

    Ted Gioia w swojej książce „The History of Jazz” włączył Jasona Morana w krąg postmodernistów - obok tuzów nowojorskiego Downtownu. Mnie jednak trudno się z tym zgodzić. Niewątpliwie jest Moran muzykiem eklektycznym, z ogromną swobodą poruszającym się w wielu konwencjach. Nie tylko inspiruje się, ale wprost czerpie z klasyki, bluesa czy hip hopu. Potrafi przetwarzać te wpływy w niekiedy przewrotny sposób. Ale koniec końców przekłada je na język - szeroko rozumianego, otwartego - jazzu.

  • The Secret Between the Shadow and the Soul

    Branford Marsalis – magnetyzujące nazwisko, człowiek-instytucja, muzyczny awanturnik i „włóczęga”, który w swoich artystycznych poszukiwaniach odwiedził tak odległe od siebie stylistycznie obszary jak jazz, rap, rock, R&B, funk, a nawet muzyka klasyczna. Nie boi się eksperymentów, klasyfikacji, sięgania w rejony, które pozornie zarezerwowane są dla twórców z zupełnie obcych światów i innych generacji.

  • Finding Gabriel

    Sporo czasu temu w jednej z rozmów z jednym z najlepiej osłuchanych ludzi jakich spotkałem, a także jednym z najbardziej wnikliwie patrzących na zdarzenia sceny jazzowej usłyszałem, że kiedy Anthony Braxton w latach 80. grał w Niemczech ze swoim kwartetem z Rayem Andersonem, Markiem Heliasem i Gerry Hemingwayem wydawało się, że oto słuchacze koncertu są naocznymi świadkami jak rodzi się nowa formuła grania, myślenia o muzyce jazzowej.

Strony