Przeczytaj

  • Jazzfestival Saalfelden 2012: Jenny Scheinman Mischief & Mayhem

    Nie ukrywam, że na ten koncert czekałem najbardziej ze wszystkich atrakcji tegorocznego Saalfelden Jazzfestival. W muzyce amerykańskiej skrzypaczki Jenny Scheinman, z miejsca słychać przede wszystkim radość i energię. Nie sposób pominąć jej wirtuozerii czy stylistycznego bogactwa jej kompozycji - od americany przez muzykę wschodniej Afryki, muzykę żydowską, rock, noise... Jednak zarowno na płycie jej nowego zespołu "Mischief & Mayhem" a, jak się miało okazać, jeszcze bardziej w wydaniu koncertowym, kluczowa jest chemia jaka zachodzi między grajacymi tu ze sobą osobowościami.

  • Jazzfestival Saalfelden 2012: Jazz i dziewczyna - Mary Halvorson Quintet

    Przedsmak tego jak gra Mary Halvorson mieliśmy podczas tegorocznej edycji Warasw Summer Jazz Days. Przedsmak tylko, ponieważ Mary przyjechała do Warszawy jako członkini zespołu Chesa Smitha These Arches, a tam gra inaczej w projektach firmowanych własnych nazwiskiem. Nie będę więc ukrywał, że możliwość posłuchania jej kwintetu z Johnatanem FInalysonem – trąbka, Johnem Irabonem – saksofon altowy, Johnem Hebertem – kontrabas i wspomnianym przed chwilą Chesem Smithem był ważnym kryterium wyjazdu do Saalfelden. Nie jedynym to prawda, ale ważnym.

  • Jazzfestival Saalfelden 2012, Shortcuts: kameralna wolność dialogu Tim Berne i Bruno Chevillon

    Wolność jako przestrzeń pomiędzy regułami, które akceptujemy albo które sobie sami nakładamy. Może ona przybierać bardzo różne wymiary, pokazywać się nam na wiele sposobów i oznaczać dla każdego coś zupełnie innego. Czasami tę przestrzeń wolności w muzyce chcemy rysować szeroko, tak szeroko, że jedyne co twórcę będzie ograniczało to jego własne osobnicze ograniczenia. Reguły stylu, granice estetyki tracą wówczas na znaczeniu i liczy się czysta ekspresja. Tak podchodzili do wolności wielcy europejskiej free improvised jak Derek Bailey, Evan Parker czy Peter Kowald.

  • They Have A Word For Everything

    Kim jest Mick Rossi - nie wiem. Nigdy przedtem nie słuchałem jego utworów, ani też nie słyszałem jego gry. Zainteresowanych notkami biograficznymi jedynie odeślę do jego strony www.mickrossi.com, niemniej jednak mój pobyt tam niewiele mnie zbliżył do tej postaci. Może to i lepiej - nie jestem osobą, która przykłada jakiekolwiek znaczenie do danych dyskograficznych i w zasadzie jest mi nawet obojętne, kto na płycie gra. Choć nie do końca.

  • Action Jazz

    Krótka, zawierająca dziewięć utworów płyta Skandynawów daje energię, która na pewno zimę pomoże przetrwać. Dość niespotykany, jak na nagrania współczesnych "gniewnych" jest fakt, że aż sześć utworów, to kompozycje nie pochodzące od muzyków tria. Wszystkim natomiast, udało się triu nadać swój własny, dość łatwo rozpoznawalny szlif, choć The Thing ma w sumie dwa oblicza. Pierwsze jest, można by rzec, punk-free-jazzowe.

  • Jazzfestival Saalfelden 2012: 4 koncerty, a w głowie tylko Texier!

    Po intensywnych wrażeniach sceny ShortCuts przyszedł najwyższy czas na inauguracje koncertowej sceny głównej 33 Międzynarodowego Festiwalu Jazzowego w Saalfelden. W tutejszym centrum kongresowym tłum ludzi. Przed nim, zgromadzeni przed wielkim telebimem i w rozłożystym namiocie jazzfani, dla których nie starczyło biletów do środka. Jest ich kilka tysięcy. W środku nie tylko  zajęte wszystkie miejsca siedzące, ale i z dedykowanego dziennikarzom balkonu z miejscami stojącym, na scenę spoglądam z pomiędzy nóg stojących na przeszkloną barierką widzów. Najmłodszy z nich nie ma roku. I wczepia się raczkami w ramię swojej mamy. Najstarszego o wiek nie pytałem. Dominuje jednak wyraźnie publiczność w wieku dojrzałym. Może pokolenie roku ’68 – dorosłe austriackie (niemieckie, szwajcarskie, włoskie) dzieci kwiaty?

  • Jazz Festival Saalfelden 2012: shortcuts dzień drugi. Improwizacja w samo południe!

    Jazzfestival Sallfelden wystartował! Wczoraj był nad komplet publiczności. Dzisiaj kolejna odsłona serii shortcuts, cyklowi prezentującymi odważną muzykę improwizowaną z Europy i ze świata, graną przez formacje ważne, ale niekoniecznie gwiazdorskie rozpoczęła się o 12.30. Na widowni powinno świecić pustkami, bo przecież piątek póki co nie jest dniem wolnym od pracy. Ale może wypełniający szczelnie salę Nexus słuchacze to w całości goście spędzający u podnóża Alp wakacje oraz dziennikarze z Włoch, Niemiec Austrii? Możliwe.

  • Jazzfestival Saalfelden 2012: od Johna Dowlanda do hammondowego metalu.

    Trzeba było mieć dużo pewności siebie a może poczucia , aby w miejscu takim jak Saalfelden zorganizować TAKI festiwal. W tym 15tysięcznym miasteczku, trochę ponad 70km na południe od Salzburga dużo łatwiej wyobrazić sobie zawody biegaczy narciarskich, turniej kombinacji norweskiej czy biatlon - zresztą to tu właśnie odbyły się w 1958 roku pierwsze mistrzostwa świata w tej dyscyplinie. Dziwnym jednak trafem, do tego alpejskiego miasteczka, dwukrotnie mniejszego od Zakopanego, co roku od trzydziestu trzech lat przyjeżdżają największe gwiazdy jazzu i muzyki improwizowanej.

  • Czekamy na suplement! Relacja z 3 dnia festiwalu FRE3JAZZDAYS

    Nadszedł ostatni dzień FRE3JAZZDAYS i oczekiwany projekt specjalny,którego autorami byli: wiolonczelista Andrzej Bauer, kompozytor i pianista Cezary Duchnowski oraz młody skrzypek Adam Bałdych. Panowie Adam Bauer i Cezary Duchnowski współpracują ze sobą od lat współtworząc z dużym powodzeniem m.in. projekty ze suitami wiolonczelowymi Bacha, czy piosenkami W. Lutosławskiego razem z panią Agatą Zubel. Tym razem dołączył do nich Adam Bałdych, o którym głośno ostatnio w związku z wydaniem jego nowej płyty dla wytwórni ACT.

  • Znakomity Audiofeeling

    Na warszawski Jazz na Starówce chodzę rzadko, ale w ubiegłą sobotę dotarłam i bardzo jestem z tego powodu rada. Usłyszałam Audiofeeling, który mnie po prostu zaskoczył. Nie był to koncert frapujący, ale bez wątpienia – znakomity i zaraz wyłuszczę, dlaczego.

  • Moped

    Na wyspie Jeju, w prowincji Jeju leży miasto Jeju. Choć brzmi to jak marna podróbka stylu Juliana Tuwima, miejsce to istnieje naprawdę. Oblane Morzem Wschodniochińskim, położone między brzegami Korei Południowej i Japonii. Na Jeju, czy też Czedżu, jak wymawiają nazwę swej ziemi Koreańczycy, mieszka ponad pół miliona ludzi. W roku 2009 znalazł się wśród nich Hubert Zemler - jeden z najbardziej charakterystycznych perkusistów polskiej sceny niezależnej. Odbywały się tam wtedy Igrzyszka Delfickie, czyli olimpiada artystów.

  • Black Orchid

    „To nie kolor skóry decyduje, że jesteś lepszym człowiekiem” co do tego nie ma wątpliwości. Takie słowa w takiej lub w innej formie wypowiadały setki czarnoskórych artystów, szczególnie tych, którzy postanowili nie tylko zabirać głos w sprawach artystycznych, ale również działać na rzecz praw obywatelskich. Wypowiadała je również Nina Simone – wielka śpiewaczka, dama nie godząca się na wszelkie nierówności i te wynikające z rasy, koloru skóry, ale także płci.

  • FRE3JAZZDAYS Festival: Dzień drugi

    Drugi dzień FRE3JAZZDAYS rozpoczęła formacja FUTURETHNO. Młody zespół, który tworzą muzycy z różnych miast Polski i Ukrainy: pianista Roman Bardun, DJ Krime - Wojtek Długosz, skrzypek Filip Szymaniak, kontrabasista Łukasz Owczynnikow oraz perkusista Dominik Jaske. Panowie zagrali bardzo energetyczny koncert. Składały się na niego utwory inspirowane ludową muzyką ukraińską i polską. Trzeba przyznać, że nawet nieźle brzmiały z dużą dawką elektroniki, za którą odpowiedzialny był DJ Krime.

  • Chyba przypadek?! - relacja z pierwszego dnia FRE3JAZZDAYS FESTIVAL

    W czwartek rozpoczął się FRE3JAZZDAYS FESTIVAL.Tegoroczna, druga już edycja ma podtytuł "String Collection". Na pierwszy dzień festiwalu trafiłam raczej z dziennikarskiego obowiązku.

  • Jazzpostpolita i Delikatesy

    W czwartkowy wieczór, jeszcze niby sierpniowy, w Delikatesach, restauracji sąsiadującej z Teatrem Rozmaitości, w plenerze wystąpiła Jazzpospolita. Grupa dopiero co wróciła z trasy koncertowej promującej ich ostatni krążek "Impulse".

Strony