Przeczytaj

  • Filing The Profile

    Stary dobry papier w linię. Nie pamiętam kiedy go ostatnio używałem. Zawsze wolałem kratkę. Jacek Kochan wybrał jednak na okładkę swojej najnowszej płyty właśnie papier w linię, sfotografowany w dodatku przez towarzyszącego mu podczas tej sesji nagraniowej pianistę - Dominika Wanię. Kwartet dopełniają: Andrzej Święs na kontrabasie oraz George Garzone na saksofonie tenorowym. Jest w tej muzyce coś oldschoolowego, na miarę owego papieru w linię.

  • Rudi Mahall i FUSK w Jazz Clubie Bagatella

    W czwartkowy wieczór zespół Fusk w darłowskim Jazz Clubie Bagatella zaprezentował materiał z debiutanckiego albumu tej grupy wydanego w 2011 dla Why Play Jazz (RS005), jak również premierowe kompozycje Suburbia Surreal, Buzz, Lufthafen. Muzycy planują jesienią bieżącego roku nagranie kolejnego materiału w tym składzie i wyruszenie w trasę koncertową.

  • Radio Music Society

    W 2010 roku mieliśmy „Chamber Music Society”, teraz, po prawie dwóch latach, mamy kolejną odsłonę muzycznego stowarzyszenia, tym razem radiową. „Radio Music Society” jest pewnie jedną z najbardziej oczekiwanych płyt pierwszego kwartału tego roku. Zapowiedziana jakiś czas temu, a wydana teraz, ma szansę stać się krążkiem, który w jakiś sposób podzieli środowisko jazzfanów.

  • Natural Information Society / Mikrokolektyw w warszawskim Powiększeniu

    Natural Information Society zespół założony przez Josha Abramsa artystę znanego już polskiej publiczności choćby z koncertów Nicole Mitchell, ale nie tylko, przyjechał do Polski w ostatnich dniach na trasę złożoną z sześciu koncertów. Odwiedził Poznań, Kraków, Wrocław, Sejny, Łódź – niestety koncert był zamknięciem działalności ważnego tamtejszego klubu Jazzga oraz Warszawę, w której rozlokował się w piątkowy wieczór w klubie Powiększenie.

  • Damas Ensemble - wielka czarna siła!

    Damas Ensemble - Power of the Horns to zespół niemal kultowy. Dlaczego? Otóż dlatego, że mało kto go słyszał, a wielu opowiada o nim, że jest znakomity.  Nie ma co się dziwić, że mało kto słyszał. W dzisiejszych czasach angażowanie składu większego niż trio to inicjatywa ryzykowna finansowo. W dodatku nie gra w nim Stańko, Możdżer, a nawet Mazolewski; więc na publicity też trudno liczyć. Nie można się jednak dziwić, że opowiada się o nim, że jest świetny, gdyż …

  • Contemporary Quartet plays music of Bacewicz, Kisielewski, Komsta, Lutosławski, Penderecki

    Wydarzenie. Zanim jeszcze płyta ta się ukazała, stała się już legendą, wydarzeniem właśnie. Legend się nie recenzuje. One się nie poddają recenzjom. Przeczytajcie zatem jedynie kilka luźnych refleksji, jakie pozostawia we mnie słuchanie tej płyty. Dlaczego wydarzenie? Bowiem, to pierwsze od trzydziestu lat sięgnięcie po muzykę Krzysztofa Pendereckiego i wykorzystanie jej jako materiału do jazzowego przetwarzania.

  • Resonance Ensemble w Gdańsku

    Kiedy rozchodzi się wieść o koncercie Resonance Ensemble'u, wiadomo od razu, że odbędzie się wielkie jazzowe święto. Najlepiej byłoby wziąć głęboki oddech i spokojnie czekać, ale nie bardzo się da, więc przebieramy nóżkami licząc dni które pozostały do koncertu. Ken Vandermark jest co prawda w Polsce częstym gościem, ale aż tylu kolegów z najwyższej półki zabiera ze sobą rzadko. Zobaczyć dziesięciu spośród absolutnie topowych przedstawicieli sceny free za jednym zamachem to nie lada okazja. 

  • The Intuition Orchestra - spektakl dźwięków - relacja z koncertu w Centrum Sztuki Współczesnej

    14 marca, środa, sala Laboratorium Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie wypełniona publicznością. Porzucone instrumenty czekają na muzyków, operatorzy kamer - na rozpoczęcie (może wiedzieli, że nie będzie to zwyczajny koncert?!). Wchodzi oczekiwana The Intuition Orchestra w niecodziennym składzie: Ryszard Wojciul (saksofony, klarnet basowy, EWI), Bolesław Błaszczyk (fortepian, wiolonczela, syntezator), Jacek Alka (perkusja) oraz goście: wokalistka jazzowa Grażyna Auguścik i wirtuoz tuby Zdzisław Piernik. Premiera płyty "FROMM" (MTJ).

  • Resonance Ensemble w Krakowie

    Pofabryczne wnętrza na krakowskim Podgórzu. Na scenie dziesięciu klasowych muzyków. Na sygnał Kena Vandermarka rozpoczyna się freejazowy dramat w trzech aktach zachwycający zmieniającą się jak w kalejdoskopie muzyczną fabułą i wirtuozerią gry głównych aktorów tego wieczoru.

  • Accelerando

    Gdyby ktoś spytał mnie dlaczego słucham najchętniej właśnie współczesnego jazzu, zamiast odpowiadać, włączyłbym tę właśnie płytę. Gdyby ktoś spytał mnie od jakiego albumu zacząć swoją przygodę z jazzem, również wskazałbym nowe nagranie Iyera. Być może nawet zapytany o godzinę, odparłbym: "Accelerando".

  • Delirium

    Ma w sobie coś z Erika Dolphy'ego, Olivera Lake'a, wczesnego Archie Sheppa i Thomasa Chapina. Pochodzi z Izraela, od 1991 roku mieszka w Nowym Jorku. Grywa jazz, grywa free, ale... z drugiej strony jest jednym z filarów Gogol Bordello, wielonarodowościowej komandy grającej wszystko co się da, wymieszane w bałkańsko-cygańsko-ukraińsko-bliskowschodnim sosie podszytym dubem, punkiem, reggae i nie wiadomo czym jeszcze. 

  • Nine Fragments: Dempa

    Niezwykłe trio: łączona głównie z mniej lub bardziej konwencjonalnym jazzem Aki Takase na fortepianie, związany z muzyką współczesną Aleks Kolkowski na skrzypcach, eksperymentujący z elektroniką perkusista Tony Buck.

  • Footsteps of Four Fathers

    Kiedy szeregi wielkiego koncernu opuszcza muzyk słynny, wpływowy i do tego jeszcze znakomity, w naturalny sposób rodzą się pytania o przyczyny, a całość zdarzenia obrasta z czasem najróżniejszymi częstokroć plotkarskimi hipotezami. Tak też było, kiedy odchodził z Columbii jeden z członków słynnego klanu Marsalisów - Branford. 

  • The Nu Band w krakowskiej Alchemii

    Amerykańskiego free jazzu z najwyższej półki mogli wczoraj posmakować bywalcy krakowskiej Alchemii. Czterech panów w sile wieku – trębacz Roy Campbell, grający na saksofonie i klarnetach Mark Whitecage, bębniarz Lou Grassi oraz fenomenalny Joe Fonda na kontrabasie, zademonstrowało to, co w jazzowej improwizacji najlepsze – swobodę, energię i radość wspólnego grania.

  • Acrobat: Music For, And By, Dmitri Shostakovich

    Sarkazm, groteska, humor, elegancja, dysonans, spokój, wściekłość. Wszystko to na raz sprawiło, że twórczość Dimiti Szostakowicza może jawić się jako wielki paradoks. Wiemy w jakich czasach przyszło żyć i tworzyć rosyjskiemu kompozytorowi. Wiemy jak po swojemu zmagał się z polityką kulturalną Stalina, ile ryzykował, ile ze swoich niepokojów i ludzkiej tragedii przeniósł na papier nutowy, mając nadzieję, że być może właśnie tam będzie bezpieczny od szalejącego wokół terroru i zbiorowej paranoi. Nie zawsze był.

Strony