Przeczytaj

  • Steve Beresford - większość improwizatorów nie interesuje się starą muzyką popularną.

    Steve Beresford od kilkudziesięciu lat należy do samego rdzenia brytyjskiej sceny muzyki improwizowanej. Derek Bailey, Evan Parker czy John Butcher to tylko niektóre nazwiska jego byłych lub aktualnych współpracowników. Jednocześnie stroni od grania piosenek, pisania muzyki filmowej i z pewnością nie brak mu poczucia muzycznego humoru. A jako wykładowca University of Westminster potrafi o muzyce mówić w sposób jasny i nieoczywisty.

    Podobno twój nauczyciel oznajmił ci, że nigdy nie będziesz w stanie zagrać muzyki Antona Weberna.

    To prawda.

  • Kairos

    Fundacja Słuchaj! zaprasza na spotkanie pewnej japońskiej pianistki, którą znamy już z kilku wstrząsająco udanych albumów wydanych przez ten label i pewnego amerykańskiego perkusisty, który bez cienia wątpliwości jest legendą muzyki improwizowanej. Być może nie wszyscy wiedzą, iż w autorskim portfolio tego jegomościa są także albumy, na których rzeczony muzyk śpiewa. Tu, na albumie Ikaros czyni to także! I to jak pięknie! Definitywnie Gerry Hemingway poradziliby sobie doskonale na scenie popowych wokalistów! A Izumi Kimura?

  • Other Galaxies

    Kiedy słucham muzyki instrumentalnej zazwyczaj unikam czytania tytułów i ewentualnych notek przed wysłuchaniem całości. Nie chcę podpowiedzi, zależy mi na pierwszym wrażeniu. W tym wypadku wydawało mi się – oczywiście, to zupełnie irracjonalne, wiem – że te dźwięki opisują jakiś kosmiczny porządek.

  • Gitara, kontrabas i baseball - rozmowa Joe Morrisem

    Joe Morris to od dłuższego już czasu jeden z najważniejszych gitarzystów w muzyce improwizowanej, od kilkunastu lat również wzięty basista. Porozmawialiśmy trochę o jego podejściu do tych dwóch instrumentów, muzycznych współpracach a także wybranych ulubionych nagraniach oraz doświadczeniach koncertowych:

    Mam często wrażenie, że gra na gitarze obciążona jest bardzo wyraźnie wyobrażeniami o tym jak gitara powinna brzmieć, czy to gitara rockowa, czy jazzowa. Jak udało Ci się uzyskać własne brzmienie na tym instrumencie?

  • Since The Time Is Gravity

    Historia formacji Natural Information Society dzieje się ok nieco ponad dekady. W 2010 roku powołał ją do życia Josh Abrams, kontrabasista, który uległ czarowi afrykańskiej odmianie lutni, ghimbri, organizującej świat koncepcji groove’owego rytmu i idei przenoszenia percepcji ludzkiej w sferę psychodelicznych doznań budowanych z surowców muzyki etnicznej i minimal music.

    Od tego czasu band wydał nominalnie pięć płyt sygnowanych nazwą NIS na jednak śmiało doliczyć do listy jego dokonań także trzy płyty poprzedzające.

  • Licentia Poetica

    Kilka miesięcy temu, w opublikowanej na tych łamach recenzji płyty Natalii Kordiak, wspomniałem, że nie jestem fanem jazzowej wokalistyki. Uściślę - nie jestem fanem tradycyjnie pojętej jazzowej wokalistyki. Z dala od konserwatywnego podejścia do śpiewu znajduję intrygującą, a nawet pasjonującą twórczość. 

  • Najważniejszy jest talent - rozmowa z Sonnym Rollinsem

    Jak się pan czuje jako największy żyjący solista jazzowy? Tak się o panu pisze.

    Cóż, nie wierzę w to.

  • all this this here

    Współczesna twórczość Barry’ego Guya, jednego z najwybitniejszych kontrabasistów, kompozytorów i band leaderów muzyki improwizowanej i free jazzu silnie związana jest z Polską, szczególnie Krakowem, a także Warszawą. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat muzyk koncertował tu ze swoimi flagowymi orkiestrami – London Jazz Composers Orchestra i New Orchestra (w obu przypadkach dwukrotnie), grywał także niezliczone koncerty w mniejszych składach, a swoje siedemdziesiąte urodziny świętował na warszawskim festiwalu Ad Libitum.

  • Live At Smalls

    Dave Liebman to jeden z ostatnich rycerzy starej gwardii. Pomimo 76 lat na karku, saksofonista wkracza w 2023 rok z kolejną płytą. Muszę od razu przyznać się do tego, że od jakiegoś czasu nie  śledzę albumów Liebmana, gdyż kilka płyt po które sięgnąłem, okazały się być raczej średnio interesujące. Najnowsze wydawnictwo - Live at Smalls - przykuło jednak moją uwagę już na etapie zapowiedzi. Jedną kwestią: składem. Liebman zaprosił do wspólnego koncertowania naprawę znakomitych muzyków.

  • Podstawą etosu improwizacji jest dzielenie się muzycznymi ideami - rozmowa z Veryanem Westonem

    Veryan Weston to błyskotliwy pianista, kompozytor, u którego ferwor improwizacji ściera się z rygorem intelektualnego, akademickiego przygotowania. Porozmawialiśmy  m.in o jego pierwszym zespole Stinky Winkles (winkle-  pobrzeżek, rodzaj ślimaka) i polskim etapie w jego twórczości. O najnowszych projektach i planach. O wieloletniej współpracy z Trevorem Wattsem (którego spytaliśmy wcześniej o to samo). O skalach pentatonicznych w utworze Tesselations.

  • Evenings at the Village Gate

    Jest 1961 rok. John Coltrane wystepuje w klubie Village Gate. To miesięczna rezydencja. Składy się zmieniaja, a wśród muzyków towarzyszacych jest Eric Dolphy. I to jest clou tamtego i wydarzenia koncertowego, i wydanej niedawno płyty CD, która zapewne traktowana będzie jako wydarzenie, że ho ho.Nagrania objęte tytułem Evenings at the Village Gate zostały odkryte niedawno w The New York Public Library for the Performing Arts. Dokonał ich realizator nagrań Rich Alderson, w ramach testu nowego systemu dźwiękowego klubu.

  • Bird Songs

    Joe Lovano ma taką, skądinąd bardzo cieszącą mnie cechę, że wydaje nową płytę co roku. Kiedy trafiła mi w ręce „Folkart” i całkiem olśniła ze zniecierpliwieniem dziecka czekałem, aż w 2010r. na sklepowe półki trafi kolejny jego album, tym bardziej, że wielki Joe zapowiadał, że oto ma nowy zespół, o stabilnym składzie osobowym i dający zupełnie niezwykłe możliwości muzycznej ekspresji.

  • Ghost Song

    Pierwszym co zwraca uwagę podczas odsłuchu najnowszego albumu Cécile McLorin Salvant jest eklektyzm, który sprawia, że trudno o „Ghost Song” myśleć w kategoriach wydawnictwa wyłącznie jazzowego. Amerykańska wokalistka nagrała płytę, która prowokuje do zastanowienia się ile współczesny jazz zawdzięcza muzyce tradycyjnej, popowej, bluesowej, musicalowi, R&B i rozmaitym innym gatunkom, a na ile zachodzi zjawisko odwrotne i jak wiele w owych gatunkach zostało zaklętego dorobku jazzowych mistrzów.

  • From the Dancehall to the Battlefield

    Ted Gioia w swojej książce „The History of Jazz” włączył Jasona Morana w krąg postmodernistów - obok tuzów nowojorskiego Downtownu. Mnie jednak trudno się z tym zgodzić. Niewątpliwie jest Moran muzykiem eklektycznym, z ogromną swobodą poruszającym się w wielu konwencjach. Nie tylko inspiruje się, ale wprost czerpie z klasyki, bluesa czy hip hopu. Potrafi przetwarzać te wpływy w niekiedy przewrotny sposób. Ale koniec końców przekłada je na język - szeroko rozumianego, otwartego - jazzu.

  • „Muzyka improwizowana opowiada o poszukiwaniu wolności” – wywiad z kontrabasistą Bernardem Santacruzem

    Istnieje rysunek, w którego centrum siedzi przesłuchiwany więzień. Ma zawiązane oczy, skrępowane ręce, ale milczy jak grób. Obok widzimy dwóch innych mężczyzn, z których jeden... gra na kontrabasie. I ten właśnie mówi: „Myślę, szefie, że teraz zacznie mówić”, na co drugi odpowiada: „Tak! Każdy zaczyna mówić w trakcie sola kontrabasu”. Ten zabawny rysunek odzwierciedla być może zwyczaje widowni słuchającej jazzu okazjonalnie, bez wczucia się w wysiłek artystów.

Strony