Operowy powrót Judith Berkson!

Autor: 
Redakcja
Autor zdjęcia: 
Jacob Garchik

Stali czytelnicy jazzarium wiedzą, że staramy się być możliwie obiektywni, jednak nie ukrywamy własnych preferencji. Jasne jest, że Maciej Karłowski szczególną sympatią darzy duże, nieoczywiste improwizowane orkiestry, a Kajetan Prochyra ma słabość do świętych-wariatek takich jak Matana Roberts, Meridith Monk, Björk, Kris Davis czy Judith Berkson. O tej ostatniej słyszał w Polsce mało kto. Na koncie ma, wydaną w roku 2010 nakładem ECM płytę "Oylam". Po dłuższej chwili ciszy dobiegła do nas wieść, że w ten weekend w nowojorskiej Roulette odbędzie się premiera opery jej autorstwa, zatytutłowana "The Vienna Rite".

Judith Berkson jest sopranistką, pianistką, akordeonistką, kompozytorką a nawet kantorem w Synagodze. Ma na koncie m.in. współpracę ze Stevem Colemanem, Kronos Quartet a także dobrze przyjętą płytę "Lu-lu" (Peakock Recordings). Prowadzi zepół "Platz machen", reinterpretujący muzykę żydowską. Swojego czasu zagrała nawet koncert w Krakowie na Festiwalu Kultury Żydowskiej.

Jak pisał o niej Kajetan Prochyra, jej ECM'owski debiut - "Oylam" -  jest przebogatą podróżą przez różnorodne fascynacje muzyczne Judith Berkson. Pod wspólnym mianownikiem jest głosu i pianistyki spotykają się klasyka jazzu (Cole Porter, George Gershwin) z awangardą i eksperymentem. tradycja żydowska z XIX wiecznym romantyzmem. Całość tworzy nowoczesny, a za razem wolny od sezonowych mód, kompletny, spójny - piękny Album.

Na „Oylam” znalazła się także jej interpretacja kompozycji Franza Schuberta "Der Leireman". Jak się okazuje, twórcy szczególnie ważego dla Berkson. To ona zaaranżowała jego kompozycję „Raven” dla Kronos Quartet. Prekursor muzycznego romantyzmu powraca także w jej najnowszym widowisku.

Libretto "The Vienna Rite" oparta jest na biografii Salomona Sulzera, żyjącego w Wiedniu kantora i kompozytora, uchodzącego za twórcę rytu współczesnego żydowskiego nabożeństwa - wprowadził np. do chór do Synagogi. Przyjaźnił się także i pracował wspólnie z autorem „Der Leireman”. Sulzer jako śpiewak często współpracował z Schubertem. To on ponoć namówił go do stworzenia kompozycji na chór do słów Psalmu 92 po hebrajski - „Shir Zion”. W połowie XIX stulecie taka ekumaniczna współpraca muzyków nie była czymś oczywistym. Muzyka opery „The Vienna Rite”, która w większości wyszła spod ręki Berkson jest połączeniem tradycji judaistycznej i świata XIX kompozytorów austrowęgierskiej stolicy.
Opera rozpisana jest na trzech solistów, czteroosobowy chór a także trzech organistów i trzech perkusjonistów i perkusistę. 

“Chciałam wprowadzić do spektaklu aurę Synagogi. Wychowałam się w tym świecie i do dziś nabożeństwo i biorący w nim udział chór robi na mnie ogromne wrażenie. Bardzo zależało mi na uchwyceniu tego poczucia duchowości, świętości. To zaś pozwala nam wejść w głowę Sulzera i podążać za nim w jego twórczym procesie” - powiedziała Judith Berkson dziennikarzowi New York Timesa.

Tagi: