Święto ECM w monachijskim Haus der Kunst

Autor: 
Redakcja

Listopad 1969 roku. Młody kontrabasista, obiecujący asystent producenta w wydawnictiwe Deutsche Grammophon postanawia spróbować swoich sił jako muzyczny producent. Na rozkręcenie interesu pożycza 16 000 marek niemieckich (ok 26 000 PLN). Pierwsza wydana przez niego płyta, nagrana przez amerykańskiego pianistę Mala Waldrona, ukazuje się pod symbolicznym tytułem "Free At Last". Manfred Eicher nadaje jej numer katalogowy 1001. Tak powstaje ECM - Edition of Contemporary Music. 43 lata później w monachijskim Haus der Kunst otwarto wystawę poświęconą temu wydawnictwu, firmie i niezwykłemu projektowi artystycznemu. 

Celem ekspozycji jest przedstawienie dzieł wydawnictwa ECM tak na polu nagrań muzycznych jak i prac wizualnych: muzyki, zdjęć, filmów i pracy edytorskiej. Wystawie tworzyszą prace współczesnych artystów, których twórczość w pewien sposób można odnieść do pracy ECM.

Choć pod opieką Eichera debiutował albumem "Bright Size Life", 21-letni wówczas Pat Metheny, a w gwiazdozbiorze Manfreda do dziś pozostają m.in. Keith Jarrett, Chick Corea, Charles Lloyd, Gary Burton czy Meredith Monk, dla wielu ECM kojarzy się przede wszystkim z Garbarkiem, skandynawskim jazzem i europejską stroną muzyki improwizowanej.

Naczelna zasada ECM brzmi: szukaj "innego" a nie "dowiedzionego" - powiedział w cytowanym wcześniej wywiadzie dla niemieckiego pisma Mono.Kultur Manfred Eicher. Nie ma powodów by nie wierzyć w taką motywację dla wydania np. muzyki do filmu “Nouvelle Vague” Jean-Luc’a Godarda (1990r), legendarnej płyty “Tabula Rasa” zawierającą kompozycje Arvo Parta wykonane przez Gidona Kremera, Keitha Jarretta, Alfreda Schnittke, litewskich i niemieckich filharmoników (1984) czy niedawnej “Re: ECM” duetu producencko-dj’skiego Ricardo Villalobos - Max Loderbauer - zawierającego remixy, elektroniczne przetworzenia wybranych utworów z katalogu niemieckiej wytwórni. Przykłady podobnie nieoczywistych decyzji wydawniczych można mnożyć - niektóre okazywały się spektakularnymi sukcesami komercyjnymi, jak spotkanie męskiego kwartetu wokalnego The Hilliard Ensemble z saksofonistą Janem Garbarkiem. Inne - jak orkiestrowe projekty brytyjskiego guru wolnej improwizacji Evana Parkera, pozostały smakołykiem dla wybranych.

Wystawie w Haus der Kunst towarzyszą koncerty oraz projekcje filmowe m.in. z udziałem Meredith Monk, Evan Parker Electro-Acustic Quartet, Gidona Kremera, Charlesa Lloyda i Jasona Morana i nowojorskiego kwartetu Tomasza Stańki.

A tak wygląda katalog towarzyszący wystawie „ECM — A Cultural Archaeology”, którą można oglądać w do 10 lutego 2013. 

Esej Okwui Enwezora, kuratora wystawy

Rozmowa z Manfredem Eicherem

 

Tagi: