Odwalla

Primitivo

Po przesłuchaniu setek godzin nagrań muzyki najdawniejszej, zwanej potocznie muzyką prymitywną, rzec można, iż muzyka jest ludzką koniecznością opowiadania o dwóch skrajnych emocjach – radości i rozpaczy. Nie mają znaczenia umiejętności ani instrumentarium. Nie mają znaczenia podziały na odbiorców i artystów. W końcu nie ma znaczenia nic poza koniecznością umuzykowienia emocji. A skupienie się na emocjach i prostocie uniemożliwia użycie jakichkolwiek klisz, czy fałszywych gestów.

Isis Voyage

Jakoś tak wyszło, że Jazz nie polubił się ze stylistyką Space. Przynajmniej w latach ’70, w czasach gry tego typu zwariowane mariaże były na porządku dziennym. I nie mówię tutaj o space jako o stopniu uduchowienia muzyki (bo tego nie brakowało w jazzie nigdy), ale o tym specyficznym, transowym i nasyconym elektroniką brzmieniu. Coś jak Hawkwind, tylko z innymi instrumentami – i odpowiednio wyższym poziomem artystycznym.