Jest całkiem spora grupa aktorów zdradzających poważne zainteresowanie światem muzyki. Woody Allen grywa na klarnecie, Clint Eastwood zasiada za klawiaturą fortepianu, Hugh Laurie i Steven Seagal lubią pograć i pośpiewać bluesa, a Jeff Bridges co prawda i bluesem nie pogardzi, ale jak widać i słychać wyraźnie jego najnowszy album to muzyczny ukłon w stronę „białego” południa USA.
„Standing On The Rooftop” to najnowsza płyta słynnej wokalistki Madeleine Peyroux. Kim jest Madeleine wiadomo, więc o tym jak dobrze sprzedają się jej płyty i jak bardzo jest popularna nie ma co gadać. Nie potrzeba też wspominać, choć może niektórzy nie wiedzą, że światowa krytyka posunęła się bardzo daleko, żeby wyrazić swój zachwyt jej śpiewem i ochoczo porównała ją do Billie Holiday. Historia zna takich przypadków więcej i prawie za każdym razem efekt takich porównań jest karykaturalny.