Joe Lovano

JADE VISIONS (take 2) - Paul Motian

Paul Motian był jednym z największych i najświetniejszych perkusitów na świecie. Wiadomo. Jak zresztą miałoby być inaczej? Razem ze Scottem LaFaro miał szczęście być częścią tria wielkiego Billa Evansa. Potem zdarzenia potoczyły się same. Na poczatku były jednak koncerty w Village Vanguard - właśnie razem z Evansem - w zadymionym wnętrzu, w któym pulsowało jazzowe serce. Możliwe też, że było tak, jak napisał o tym Piotr Jagielski w swoich Evansowskich szkicach. Kto wie? Paul Motian wiedział na pewno.

Other Worlds

Nie ma co ściemniać, spośród ostatnich dokonań Joe'go Lovano i Dave’a Douglasa razem wziętych, ale także osobnych jako liderzy, ich kwintet z Lindą Han Oh, Joeyem Baronem i Lawrencem Fieldsem lubię najbardziej. Nie raz przyznawałem się do tego nie tylko na łamach Jazzarium. Mam dla nich najwięcej atencji zapewne po tym jak wiele lat temu usłyszałem ich na żywo podczas Warsaw Summer Jazz Days w warszawskiem SOHO, w czasach kiedy bywało ono jeszcze ośrodkiem kultury wyższej, a nie jedynie kultury deweloperskiej.

Joe Lovano: wielki tenor

Gdy żył jeszcze Luciano Pavarotti, magazyn „Village Voice” napisał: „wielkim współczesnym tenorem z Włoch nie jest Luciano, ale Lovano”. Muzyk ten, jak mało kto w dzisiejszym jazzie, zasłużył na pochwalne głosy nie tylko w dziedzinie saksofonu tenorowego, ale muzyki improwizowanej w ogóle. Od kilku dekad konsekwentnie podąża własną drogą między post bopową tradycją jazzową a free, swobodnie dobierając sobie muzycznych partnerów i tematy albumów.

Joe Lovano - od be-bopu do free jazzu

Od lat 80. Joe Lovano był jedną z największych gwiazd saksofonu post-bopowego. W epoce, gdy nie dowierzano możliwości jeszcze jakieś innowacji – epoce po coltrane’owskiej – Joe Lovano dowiódł, że jest bardzo wiele sposobów na bycie oryginalnym. Lovano nie starał się wynaleźć nowego rodzaju muzyki, a po prostu nauczył się wykorzystywać swoją nieprzeciętną edukację. Saksofonista zaadoptował z łatwością style swoich wielkich poprzedników. W tym gąszczu odnalazł własny głos.

Bird Songs

Joe Lovano ma taką, skądinąd bardzo cieszącą mnie cechę, że wydaje nową płytę co roku. Kiedy trafiła mi w ręce „Folkart” i całkiem olśniła ze zniecierpliwieniem dziecka czekałem, aż w 2010r. na sklepowe półki trafi kolejny jego album, tym bardziej, że wielki Joe zapowiadał, że oto ma nowy zespół, o stabilnym składzie osobowym i dający zupełnie niezwykłe możliwości muzycznej ekspresji.

Enrico Rava – trębacz stylowy

Zmierzwione włosy, długie siwe wąsy, drobna postura. Enrico Rava bardziej niż wytrawnego trębacza przypomina ulicznego gitarzystę, grającego szlagiery Dżemu. Ale kiedy mowa o prawdziwej muzyce, tylko głupiec skupia się na stylowej aparycji. Enrico Rava swoją grą, opowiada przecież historie najbardziej szykowne, w sposób elegancki i dostojny. 

Hank Jones - wielki jazzowy pozytywista.

Historia jazzu przepełniona jest nietuzinkowymi osobistościami, ich szaleńczym życiem i często efektownymi upadkami. Jeszcze więcej jednak niż jazzowych romantyków było, jest i prawdopodobnie będzie jazzowych pozytywistów, którzy sławę postaci tragicznych zamienili na pracę u podstaw a biografię na dyskografię. Hank Jones jest jednym z nich.

 

Kendrick Scott – perkusista, do którego należy teraźniejszość

Kto jest najlepszym perkusistą młodego pokolenia? O ile niełatwo odpowiedzieć na takie pytanie, to przyjemnie powymieniać nazwiska, które mogłyby do tego miana pretendować. Niektórzy z Państwa wspomnieliby być może Erika Harlanda, inni Ronalda Brunera Jr., ktoś najpewniej – i to nie tylko z patriotycznego obowiązku – wymieniłby jakieś polskie nazwisko. Nie zdziwiłoby mnie wcale, gdyby wśród tych muzyków znalazł się także 43-letni Kendrick Scott.

Evolution

Dr. Lonnie Smith jest doskonałym przykładem na to, że życia twórczego nie można traktować liniowo. Tu nic nie następuje systematycznie, niektóre rzeczy trudno przewidzieć, a reguły są niespisane. Po ponad 45 latach Dr. Lonnie Smith powrócił do słynnej wytwórni Blue Note z doskonałym profunkowym albumem pt. „Evolution”.  74 letni lider stworzył kompilację numerów z bogatym instrumentarium i znakomitymi gośćmi (Joe Lovano i Robert Glasper).

Joe Lovano - jeden z największych jazzmanów świata

Od lat 80. Joe Lovano był jedną z największych gwiazd saksofonu post-bopowego. W epoce, gdy nie dowierzano możliwości jeszcze jakieś innowacji – epoce po coltrane’owskiej – Joe Lovano dowiódł, że jest bardzo wiele sposobów na bycie oryginalnym. Lovano nie starał się wynaleźć nowego rodzaju muzyki, a po prostu nauczył się wykorzystywać swoją nieprzeciętną edukację. Saksofonista zaadoptował z łatwością style swoich wielkich poprzedników. W tym gąszczu odnalazł własny głos.

Strony