Frank Lacy

Steve Turre – spiritman

Pochylając się nad biografią artysty jazzowego nieczęsto zdarza się, że pośród jego osiągnięć i prestiżowych spotkań muzycznych wyczytać można, iż stał się pionierem, który wprowadził do jazzu instrument dotąd w nim nieobecny. Jeszcze rzadziej można zetknąć się z artystą, który uczynił z nie-instrumentu narzędzie do efektywnego improwizowania. To jest zasługą puzonisty Steve'a Turre, który dał jazzowi brzmienie... muszli, a w szczególności konchy.
 

Zaśpiewajmy Mingusa z Frankiem Lacym – jutro premiera płyty „Mingus Sings”

Charles Mingus wiadomo wielkim muzykiem był. Zmienił jazz na trwałe, zapisał się w jego historii, jako znakomity instrumentalista i nie mniej znakomity kompozytor, ale nigdy nie dał się poznać, przynajmniej na płytach, jako twórca piosenek. Może to dziwić, bo przecież muzyka Mingusa była wielką inspiracją właśnie dla wokalistów, że wspomnimy choćby Joni Mitchell czy Elvisa Costello. 36 lat po jego śmierci nadszedł czas by sprawdzić jak można zaśpiewać jego własną muzykę.