Zaprasza go do współpracy Henry Threadgill, Steve Coleman i Chris Potter. Tomasz Stańko uważa go za przyjaciela, razem z nim muzykuje i chwali go przy każdej okazji. Od kilku lat należy do stajni wielkiego Manfreda Eichera co znacza, że jego płyty ukazują się w zdaniem wielu najlepszej płytowej firmie świata.
Chorałowa płyta od ciemnego kolesia – tak można by podsumować spotkanie fanów z panem Tomaszem Stańko poświęcone jego najnowszej płycie, która swoją premierę miała dawno już, bo w piątek 31 marca. Spotkanie całkiem zorganizowane blisko daty premiery, w warszawskim salonie Empik na Nowym Świecie.
Jest żywą legendą, autorem i współautorem trudnej do zliczenia liczby wydawnictw płytowych, odkrywcą, erudytą, muzykiem-instytucją w świecie współczesnego jazzu. To zaszczytna i niezagrożona pozycja na firmamencie klasyków muzyki improwizowanej, utrwalona i bezpieczna, ale też nie zmuszająca do eksplorowania nowych terytoriów, wybijania się, poszukiwania.
Premierowe albumy weteranów klasy mistrzowskiej zwracają uwagę za każdym razem. Pełnia szczęścia następuje, gdy w dodatku ich autorzy znajdują się akurat na fali wznoszącej. Przypadek Henry’ego Threadgilla i płyty „Old Locks And Irregular Verbs” jest właśnie tego kalibru wydarzeniem.
Nie jestem zaskoczony “Wisławą”, bo też tego zaskoczenia nie oczekiwałem. Czekałem na płytę, na której usłyszeć będę mógł to, co dla muzyki Stańki tak charakterystyczne, czyli przenikanie się dwóch idiomów: balladowego liryzmu i improwizacyjnej żarliwości. Nie zawiodłem się.
Kiedy niemal rok temu Tomasz Stańko poinformował, że pracuje nad nową płytą, inspirowaną poezją Wisławy Szymborskiej, stało się jasne że będzie to jeden z najbardziej oczekiwanych albumów jazzowych 2013 r.
Henry Threadgill - improwizator, flecista, saksofonista i jeden z kluczowych członków legendarnego AACM - świętuje dziś swoje 72 urodziny. Jego macierzyste wydawnictwo Pi Recordings zapowiedziało z tej okazji płytową premierę jego nowej kompozycji, poświeconej Lawrence’owi D. Butchowi Morrisowi! Album zatytułowany „Old Locks and Irregular Verbs” trafi do sklepów 1 kwietnia.
Powietrze gęstniało z każdą kolejną minutą a w sali koncertowej gdańskiego Żaka zrobiło się naprawdę tłoczno. Zajęty został każdy niemal skrawek przeznaczonej dla publiczności przestrzeni. Jazzowe inicjatywy klubu zazwyczaj cieszą się sporym zainteresowaniem, ale podobna frekwencja zdarza się tylko w wyjątkowych sytuacjach. Wystarczy rzut oka na program majówki z Jazz Jantarem, aby bez mrugnięcia do takich właśnie koncertowy weekend w Żaku zaliczyć. Tam, gdzie w ciągu trzech dni grają Dave Holland, Craig Taborn czy Peter Evans pojawić się zwyczajnie trzeba.