Keyon Harrold - „Kocham ludzi. Uwielbiam interakcję z publicznością.”

Autor: 
Marta Jundziłł

1-go marca trębacz - Keyon Harrold wraz ze swoim zespołem, zainauguruje tegoroczny Szczecin Jazz Festiwal. Przed festiwalowym koncertem udało się nam go namówić do krótkiej rozmowy na temat jego związku z festiwalem, udziału w filmie „Miles Ahaed”, a także jego podejścia do publikowania informacji na swój temat, w Internecie.

Jak zaczęła się Twoja współpraca z Sylwkiem Ostrowskim (dyrektorem artystycznym Szczecin Jazz)?

Poznałem go przez Billy’ego Harpera i konkurs Zmagania Jazzowe, który wygrałem w 2004. Od tego czasu jestem z Sylwkiem w stałym kontakcie. Dzięki temu udało mi się już kilka razy odwiedzić Polskę i Szczecin.

Czy z tej znajomości urodzi się także współpraca stricte muzyczna?

Tak, bardzo chciałbym stworzyć jakiś projekt muzyczny z Sylwkiem. Kilka razy o tym rozmawialiśmy, na razie dopiero w formie luźnych planów – wspólnych koncertów i nagrań. Coś w rodzaju wymiany międzynarodowych muzycznych doświadczeń.

A co przygotowałeś na koncert inaugurujący tegoroczny Szczecin Jazz?

Przede wszystkim chcę pokazać nową muzykę, pełną dobrych wibracji i pokojowego nastawienia. Tym chciałbym się podzielić przede wszystkim, bo nastrój koncertu jest dla mnie bardzo ważny. Za atmosferę odpowiadają przede wszystkim muzycy. W tym przypadku będzie to Charles Hayens na perkusji, Nir Felder na gitarze, Yuki Hirano na klawiszach, Kris Funn na kontrabasie, a także... Sylwester Ostrowski.

Opowiedz o swojej roli przy tworzeniu filmu „Miles Ahaed”.

W „Miles Ahead” byłem odpowiedzialny za...  granie muzyki Milesa Davisa, podczas scen, w których odtwórca głównej roli - Don Cheadle - grał „granie na trąbce”. Don Cheadle jest nie tylko świetnym aktorem, ale też utalentowanym muzykiem, a także kompozytorem. Nauczył się jak grać na trąbce, co uczyniło jego rolę znacznie bardziej wiarygodną

Jaka była Twoja reakcja, gdy zobaczyłeś efekt swojej pracy? Co sądzisz o filmie?

Gdy zobaczyłem cały film byłem wystrzelony w kosmos. Mało tego, z każdy kolejnym zetknięciem z tym filmem, jestem bardziej zadowolony z efektów, dostrzegam detale. To przede wszystkim świetny pomysł, by przedstawić jazz z pomocą takiej ikony jak Miles Davis szerszej publice.

Czy sądzisz, że młodzi muzycy nadal powinni inspirować się Milesem Davisem?

Miles to uosobienie jazzowej osobowości wszechczasów. Był twórczym, nieustannie rozwijającym się wizjonerem dźwięku, geniuszem, wirtuozem instrumentu. To prawdziwy idol, modelowy przypadek jazzmana.

Jesteś bardzo aktywny w Social Mediach. Czy nie sądzisz, że takie działania odciągają uwagę od Twoich muzycznych dokonań?

Tak, to prawda – jestem aktywny w Social Mediach. Myślę, że taka forma komunikacji z fanami i przyjaciółmi jest przede wszystkim szybsza i bardziej bezpośrednia. Kontakt z ludźmi (zarówno poprzez publikowane zdjęcia, a także osobiste rozmowy) jest dla mnie bardzo ważny. Chcę informować o moich planach, osiągnięciach, koncertach. Niewątpliwie niektóre informacje, które publikuję zostają przykryte i zignorowane w masie informacji zamieszczonych w Internecie, ale to nieuniknione. Obecnie ludzie sami decydują jakie treści chcą oglądać. Trzeba iść z duchem czasu. Reasumując: według mnie Social Media to dobry sposób na komunikację z fanami i dzielenie się z nimi swoimi osiągnięciami w szybki, bezpośredni i prosty sposób.

Czy koncerty przed publicznością z zagranicy stanowią dla Ciebie inne doświadczenie niż koncerty w U.S.A?

Co prawda, to nie będzie mój pierwszy koncert w Polsce, ale mimo to jestem ogromnie podekscytowany. Chyba głównie możliwością zagrania z tak wspaniałymi muzykami w tak świetnej  Sali. Zazwyczaj nie denerwuję się grając przed publicznością zagraniczną. Raczej jestem podekscytowany wizją wyjścia na scenę i komunikacji z ludźmi właściwie wyłącznie przez muzykę, a nie na przykład mówienie w tym samym języku. To chyba w ogóle najpiękniejsze w muzyce. Muzyka pozwala mi też zatuszować brak znajomości polskiego (śmiech). Kocham ludzi. Uwielbiam interakcję z nową publicznością. Już dziś oczekuję, że uda mi się wyzwolić dobrą energię we wszystkich obecnych 01.03.2017 na Szczecin Jazz.