Direction In Music: Ornette Coleman - Ciepły wieczór i gorąca muzyka

Autor: 
Paulina Biegaj
Autor zdjęcia: 
mat.promocyjne
Po wrześniowym upalnym dniu Paweł Kaczmarczyk zaprosił nas do krakowskiego Harrisa na kolejny koncert „Directions in Music”. Tym razem wystąpili Kuba Więcek, Łukasz Żyta i  Adam „Szabas” Kowalewski w gorącym repertuarze Ornette'a Colemana. 
 
Słychać było (i widać), że młody saksofonista czuł się w nim bardzo dobrze. Koncert był szybki i energiczny jak gra Kuby Więcka, wciągający jak solówki Pawła Kaczmarczyka oraz rytmiczny jak akompaniament Adama Kowalewskiego i Łukasza Żyty. A lekki repertuar w sam raz na letni jeszcze sobotni wieczór. 
 
Jest w tej muzyce dużo wolności, zabawy – panowie potrafili się nią bawić, bawiąc równocześnie nas, oraz optymizmu - w wesołym na ogół charakterze, który muzycy świetnie uchwycili. Ich interpretacje sprawiły, że na chwilę można było zapomnieć o tym, co było, a także o tym, co będzie, czując się częścią koncertu i zajmując się razem z artystami tylko tą chwilą i tylko muzyką. 
 
Poczucie humoru i dobry nastrój dopisywały zwłaszcza Pawłowi Kaczmarczykowi – tym bardziej miło było słuchać jego nieprawdopodobnie zręcznej, błyskotliwej, zaskakującej gry. Jazz Colemana daje pole do popisów technicznymi umiejętnościami i tę możliwość wykorzystał także Kuba Więcek, pokazując nam, co można zagrać na saksofonie. 
 
Bardzo ciekawe były również momenty ścisłych dialogów, a być może raczej wspólnych „monologów” pianisty i saksofonisty w bardzo szybkim tempie. Muzycy wprowadzili nimi nieprzewidywalność, która trzyma nas przy teraźniejszości, a równocześnie ponad nią. 
 
Czasami tak mocno trzymamy się tego, co mamy, tego, co planujemy i tego, czego chcemy, że zapominamy o tym, co jest ponad nami i co trzyma nas przy życiu. Gdy puścimy to, czego tak mocno się trzymaliśmy, patrząc na to z góry, może się okazać, że jeszcze mocniej nasze zdobycze, plany i dążenia trzymały nas. Przy ziemi.