Extended Play: Live At Birdland

Omawiana płyta to pierwsza rejestracja koncertowa owianego sławą i obsypanego nagrodami kwintetu Dave'a Hollanda. Za nią ten słynny basista z pewnością nie dostanie już wielu nagród, bo jakie niby miałby to być nagrody? Wszystkie najbardziej się liczące już odebrał. Tym czasem dopiero to koncertowe, dokonane w słynnym klubie Birdland nagranie jest prawdziwie niepodważalnym dowodem znakomitości zarówno Hollanda jak i jego zespołu. Co szczególnie ciekawe zarejestrowano je zanim ukazały się te wszystkie nagradzane pozycje.

Mamy tu dwie płyty wypełnione po brzegi najczystszym Hollandowskim jazzem, zagranym nie przez zwyczajny kwintet, jakich we współczesnym jazzie wiele, ale prawdziwy „working band” złożony z prawdziwych indywidualności. Eubanks i Potter od lat prowadzą swoje własne zespoły i stali się bardzo ważnymi głosami w nowoczesnym jazzie. Perkusista Wilson, wibrafonista Kilson nie są znani jako liderzy, ale wsłuchując się w ich grę, aż strach pomyśleć co by było gdyby stanęli na czele własnych formacji.

Niezależnie czy się jest miłośnikiem odważnego jazzu, czy estetyki typu smooth jazz cafe nie można nie docenić klasy i jakości formacji słynnego Brytyjczyka. Nie można też nie zauważyć, że ten Hollandowski jazz to przykład swego rodzaju złotego jazzowego środka, a więc muzyki, którą można odbierać różnie, w zależności od stopnia wtajemniczenia słuchającego. Początkujący znajdą tutaj świetne tematy i miłe dla ucha granie, eksperci z lubością zatopią się w niezwykle wyrafinowanych aranżacyjnych i wykonawczych koncepcjach zespołu, wszyscy zaś oddadzą pokłon improwizatorskiemu kunsztowi każdego z członków zespołu. Czy może być lepiej? Pewnie nie.