Esta Plena

Autor: 
Kajetan Prochyra
Miguel Zenon
Wydawca: 
Marsalis Music
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)

Oglądając film "Ojcze Nasz" (rez Christopher Zalla) ma się wrażenie, że w Nowym Yorku, a pewnie w całych Stanach istnieje państwo w państwie, tworzone przez emigrantów z południa Ameryk. Co i raz słyszy się o projektach wprowadzenia hiszpańskiego jako drugiego oficjalnego języka Wuja Sama. Miguel Zenon pokazuje jak Amerykanin może nie kaleczyć języka Cervantesa a Latynos Shakespeare'a. Coltrane'owy saksofon spotyka się z głosami i rytmiką plena - muzyki prosto z Puerto Rico.

Miguela Zenona - 34 letni alcista pochodzi z Puerto Rico. Nauki pobierał jednak już w USA. Po debiucie w Fresh Sound New Talent (tak jak niedawno nasz Piotr Wyleżoł) zakotwiczył w wytwórni Marsalis Music i tam wydał już cztery płyty. W między czasie nagrywał wespół z Liberation Music Orchestra Charliego Hadena i Carli Bley czy z San Francisco Jazz Colective (wespół z Davem Douglasem czy Joe Lovano).
 
“Na początku chciałem dowiedzieć się jak najwięcej o własnej kulturze. Kiedy opuściłem Puerto Rico, zanużyłem się na bardzo długo w jazz. Dorastałem przy dźwiękach plena, ale na poważnie zainteresowałem się tą muzyką dopiero kiedy sam zacząłem komponować. Postanowiłem ją zbadać, by dowiedzieć się więcej o moich korzeniach, o tym kim jestem i skąd pochodzę. Tak narodziła się "Esta Plena". - opowiada Miguel Zenon.
 
Plena jest dzieckiem hiszpańskiej kolonizacji: łącząc afrykańską rytmikę z europejskimi harmoniami i melodyką. W XIX wieku w mieście Ponce na południu Puerto Rico pieśni plena służyły jako nośnik bieżących informacji, wyśpiewywanych do rytmu panderos (bebny, takie jak ten z okładki płyty M.Z.). Były to pieśni patriotyczne, protest-songi, piosenki miłosne i żartobliwe, często chwalące samą muzykę.
 
Tak też jest na płycie Zenona w tytułowym utworze:
Ta muzyka raduje moje serce,
ta muzyka daje mi satysfakcję,
z gitarą i przyjaciółmi,
z Borinquen (Puerto Rico) przynoszę ją
i śpiewam aż po Nowy York
 
ale już w utworze "Que sera de Puerto Rico" (czyli co będzie dalej z Puerto Rico?):
 
Zapomniano tradycje
Nikogo nie obchodzi nasza kultura
nikt nie szanuje naszych zwyczajów
Ludzie wolą tanz budy
zakupy i wyrzucanie pieniędzy
kiedy pytam o korzenie,
nikt nie chce ze mną gadać.
 
Skorumpowani politycy,
i przestępcy
niszczą moją ziemię
Która dłużej już nie wytrzyma
Ale nikt tego nie widzi
Ludzie nie wiedzą, że trzeba ratować nasz kraj.
 
Ropa drożeje każdego dnia,
a Portorykańczycy kupują kolejne samochody
jak gdyby nigdy nic.
Ale kiedy dosięgnie nas krach,
będzie trzeba przesiąść się na rowery.
albo biegać wszędzie na piechotę.
 
Mam nadzieję, że pewnego dnia
będzie lepiej.
Musimy jednak obudzić świadomość
Każdy powinien się dołożyć,
bo nasze Borinquen zasługuje na wiele więcej
 
 
Muzycznie na płycie spotyka się świetny kwartet jazzowy Zenona z muzykami plena. Płyta jest oczywiście gorąca i pełna latynoskiego temperamentu, jednak zamykanie jej w szufladce "latino" byłoby krzywdzące. Leader, nie tylko zebrał na płycie świetne kompozycje, wybitnie prowadzi zespół, ale przede wszystkim świetnie gra: chyba więcej słucha Parkera niż Coltrane'a, ale ma już swój styl. Na wyżyny wznosi się równie pianista Luis Perdomo. W najspokojniejszym na płycie utworze "Calle calma" szansę dostaje basista Hans Glawischnig, którego minutowe solo otwiera balladę. Nie muszę dodawać jak ważne miejsce w takiej południowej stylistyce odgrywa perkusista.
 
Najważniejsza jest jednak sama muzyka, spotkanie dwóch pełnoprawnych partnerów: tradycji latynoskiej i amerykańskiego jazzu - i przede wszystkim przyjemność jaką daje słuchanie płyty "Esta plena".
1. Villa Palmeras 2. Esta Plena 3. Oyelo 4. Residencial Llorens Torres 5. Pandero Y Pagode 6. Calle Calma 7. Villa Coope 8. Que Sera De Puerto Rico? 9. Progreso 10.Despedida