Cat's Dream

Autor: 
Aleksandra Galewska
Data wydania: 
08.10.2014
Dystrybutor: 
Brooklyn Jazz Underground Records
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Rafal Sarnecki - guitar Lucas Pino - tenor saxophone, bass clarinet, flute Bogna Kicinska - voice Glenn Zaleski - piano Rick Rosato - bass Colin Stranahan - drums

Nowa płyta Rafała Sarneckiego „Cat’s dream”. Bardzo dobry, współczesny jazz. Muzyka na bardzo wysokim poziomie. Świetne tematy, zaskakujące zmiany. Pomimo że gitara jazzowa brzmi dość typowo, to na płycie usłyszeć można bardzo ciekawe rozwiązania, które wpłynąć mogą na zmianę tego skostniałego sposobu myślenia.

Trzy utwory rozpoczynają się szczególnie dobrze – „Three Old Man From The Land of Aran”, „Ordovician Extinction” i „Czarna Porzeczka” (dla tych, co nie znają angielskiego – Black Currant). Współczesne brzmienie, choć cała płyta nie żegna się z typowym rozumieniem jazzu – zachowane są tradycyjne rozwiązania – solówki kontrabasu czy gitary otoczone sekcją brzmią w sposób jak najbardziej tradycyjny w pozytywnym znaczeniu tego słowa, z przewagą nowatorskiego podejścia do muzyki. Słychać, że poszczególni instrumentaliści mają dużo do powiedzenia. Każdy z osobna jest bardzo plastyczny, co daje bardzo nietypowy, świeży efekt. I nawet ballady są tu żywe, mimo wolnego tempa.

Tym przydługim, acz przymilnym wstępem, chciałabym zakończyć część pozytywną. Oczywiście, mimo iż teraz dopiero się rozpiszę, nie oznacza, że negatywów jest więcej. Wręcz przeciwnie. Minus na płycie jest jeden. Wokalistka. Nie tyle wokalistka, co wokal prowadzony w unisonie raz z saksofonem, raz z gitarą. Unisono nie jest obecne cały czas, ponieważ wokal został tu potraktowany jako osobny instrument. Why? Please, tell me why did you do this? Bóg mi świadkiem. Wyrażałam już raz publicznie opinię na temat tej wokalistki i sama z nieprzymuszonej woli powiedziałam na głos, że Bogna Kicińska świetnie śpiewa!

Dlaczego zatem wokalistka z charakterystycznym głosem i umiejętnościami staje na starcie z instrumentalistami, z którymi wiadomo, że na metę nie dobiegnie? I nie chodzi tu zupełnie o wiedzę czy możliwości techniczne. Chodzi tylko i wyłącznie o brzmienie. Sądzę, że ludzki głos nie jest w stanie wtopić się w kwintet (piano, gitara, sax, bass i perkusja) w taki sposób, by nie razić, nie wybijać się i idealnie pasować. Chyba, że się ten wokal ściszy. Albo doda więcej pogłosu. To pierwsze raczej nie wchodzi w grę, bo wyraźnie Rafał Sarnecki nie zaprosił wokalistki tylko do „chórków” – śpiew jest na całej płycie, poza jednym utworem. To drugie też raczej na płycie nie zaistnieje – z doświadczenia wiem, że w komputerze osoby realizującej nagranie jazzowe pogłos został wykasowany i nigdy już na dysk twardy powróci. Niech sobie „popowcy” używają takich bajerów.

Powtarzam. Nie chodzi o umiejętności – te Bogna K., córka pani Kicińskiej ma, doskonale sobie radzi z trudnymi liniami melodycznymi i harmonią. Niemniej ambitus instrumentów jest inny. Nawet jeśli dysponuje się sześciooktawową skalą głosu, nie każda oktawa będzie brzmieć przyjemnie. Tak naprawdę dobrze brzmi około oktawy, dwóch. A w przypadku instrumentów brzmienie jest w miarę równe. I tak gitara robiąc skok z c do f3 przez jeszcze kilka dźwięków obok zrobi to płynnie, tak wokal już nie zabrzmi łagodnie. Słuchając tej płyty bardzo się zmęczyłam właśnie ze względu na ten „niedoklejony” wokal.

 

 

 

 

 

Rafał Sarnecki - Cat's Dream (Brooklyn Jazz Records 2014) by Jazzariumpl on Mixcloud

 
  1. Three Old Men From The Land Of Aran  [8:43]
  2. Piazza Verdi  [6:40]
  3. Sueño De Gatos  [7:09]
  4. Czarna Porzeczka  [7:43]
  5. Name Day Song  [6:29]
  6. Plane Crashes And Conspiracy Theories  [10:23]
  7. Ordovician Extinction  [7:20]
  8. For Anastazja  [10:44]