Bukoliki

Autor: 
Maciej Krawiec
High Definition Quartet
Wydawca: 
For Tune
Data wydania: 
21.09.2015
Dystrybutor: 
For Tune
Ocena: 
5
Average: 5 (1 vote)
Skład: 
Piotr Orzechowski – fortepian Mateusz Śliwa – saksofon tenorowy Alan Wykpisz – kontrabas Dawid Fortuna – perkusja

Po wielkim sukcesie debiutanckiej płyty „Hopasa” z 2013 roku muzykom zespołu High Definition zajęło dwa lata, aby pośród innych projektów artystycznych każdego z nich wspólnie opracować materiał na kolejny album grupy. Rejestrację poprzedziły miesiące eksplorowania go w trakcie występów na żywo, zatem na płycie znalazła się muzyka dojrzała, sprawdzona na koncertowym polu walki. I to niewątpliwie słychać.

Tytuł „Bukoliki” wywodzi się od cyklu miniatur Witolda Lutosławskiego inspirowanych pieśniami kurpiowskimi. Utwory te, w swej esencjonalnej skrótowości i jasności przekazu melodycznego, przeobraziły się w wykonaniu High Definition w rozbudowane, wielowątkowe suity. Ich łączność z tradycyjnym żywiołem ludowym jest czytelna – zarówno jeśli chodzi o obecność śpiewnych tematów, jak i organicznie nośnych rytmów – ale muzycy kwartetu sytuują je w nowych kontekstach: eksperymentu, kontrastu, szoku.

 

Lecz „Bukoliki” nie stanowią zwyczajowego ogrania na jazzowo wybranych motywów. Każdą z kompozycji organizuje precyzyjna myśl dramaturgiczna i emocjonalna, w wyniku czego powstały niemal autonomiczne, odrębne utwory. Artyści w sposób logiczny przemierzają w nich kolejne muzyczne strefy: klarownej kompozycji, swingu, free jazzu, grupowej improwizacji, kojąco niespiesznych kantylen. Ów zamysł realizowany jest na „Bukolikach” z oszałamiającą skutecznością; akcenty między tymi różnorodnymi aspektami muzykowania zostały rozłożone tak zmyślnie, że album utrzymuje mądrą równowagę między założoną formą a indywidualną i kolektywną ekspresją. Narracja utworów nie przysłania osobistego wyrazu artystów, z kolei wybrzmiewające eksplozje dźwięków nie burzą konstrukcji. Wręcz przeciwnie – są jej właściwe i jej służą, przyczyniając się do wielkiej atrakcyjności dzieła tak w planie bliskim, jak i w panoramie całości.

 

Taki efekt nie zostałby osiągnięty, gdyby nie należytej jakości wykonawstwo, a także świadomość własnej roli w projekcie każdego z artystów. Poziom ich ekspozycji w kolejnych segmentach albumu również wypływa z wewnętrznej logiki muzyki; Orzechowski, Śliwa, Wykpisz i Fortuna realizują ją razem, prezentując się jako wybitnie zgrany zespół. Ewolucja w tym względzie, w porównaniu ze świetną skądinąd „Hopasą”, jest ewidentna.

I pomyśleć, że ten na wskroś współczesny album stanowi ujęcie folkowych motywów! Oby zainspirował on tych z polskich muzyków jazzowych, którzy przedstawiają siebie jako piewców rodzimej ludowości, do podobnie kreatywnego doń podejścia. Wszak aranżowanie jej na modłę world music przy udziale artystów z zagranicy nie jest tym, co ma szansę doprowadzić nas do nowej, ważnej tu i teraz ludowości. To, co robi High Definition Quartet – owszem.

  1. I, 2. II, 3. III,  4. IV, 5. V