3FoNIA "chosen poems"

Autor: 
Jan Błaszczak
3FoNIA
Wydawca: 
Multikulti
Data wydania: 
20.11.2014
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Jacek Mazurkiewicz - kontrabas, instrumenty elektroniczne

Jesienią ukazały się dwa solowe albumy uznanych polskich kontrabasistów: Wojtka Traczyka i Jacka Mazurkiewicza (jako 3FoNIA). Tutaj jednak podobieństwa się kończą. Podczas gdy „Dziękuję, dobrze” to piosenkowy, melodyjny album angażujący bogate instrumentarium, improwizator z Pulsarusa trzyma się ściślej formuły instrumentalnej improwizacji. Nie oznacza to jednak, że „chosen poems” to album formalnie ograniczony. Uważam, że największą zaletą tej płyty jest nienachalna różnorodność. Z jednej strony Mazurkiewicz godzi się na oczywiste ograniczenia związane z płytą na instrument solo, z drugiej strony nie stara się za wszelką cenę testować wszystkich możliwości kontrabasu („byleby  było ciekawie”). W rezultacie udaje mu się zachować godny pochwały balans: płyta jest świadectwem erudycji artysty, ale z drugiej strony jest to klarowna, dobrze poprowadzona opowieść. Albo inaczej – nawiązując do tytułu albumu – to zbiór różnych wierszy ukazujący jednak warsztat konkretnego autora.

Pierwszy utwór na płycie pokazuje jeszcze jedną umiejętność Mazurkiewicza. Otóż, korzysta on z elektronicznego wsparcia w sposób wyważony. „południca” to wzorcowy przykład posługiwania się looperem. Budowany przez smyki utwór rozwija się powoli. Struktura nawarstwie się nieśpiesznie, gdy pod główny motyw niepostrzeżenie wślizgują się kolejne linie basu oraz oszczędna elektronika. Efektem jest gęsta, mroczna kompozycja, która ma w sobie coś z żałobnych post-rocków, dajmy na to, A Silver Mt. Zion. Pozwalam sobie na takie porównania bowiem sam Mazurkiewicz mówi wprost o swoich różnorakich, nie-jazzowych inspiracjach. Najbardziej oczywistą deklaracją jest „mr. Karkowski” jednostajnie narastająca, hałaśliwa, dość wymagająca kompozycja dedykowana przedwcześnie zmarłemu mistrzowi muzyki noise. Takich wycieczek jest jednak więcej – weźmy na przykład takie „floating”, któremu bliżej do ambientu czy „for you” osadzone na relaksującym, trochę dubowym rytmie. Gdy już chciałoby się wydać wyrok i powiedzieć, że „chosen poems” to płyta bardzo nieortodoksyjna i niezostawiająca zbyt wielu otwartych furtek dla fanów wirtuozerskich popisów Dave’a Hollanda czy Barry’ego Guy’a, dostajemy  „for people like you”, które - jak sugeruje tytuł - załatwia sprawę.

Choć na papierze niełatwo to oddać, 3FoNia ma jedna wyraźny wspólny pierwiastek. Zawiera się on w preparacjach instrumentu, nakładanych na siebie liniach basu (sporo smyczka) i elektronicznych elementach wtrącanych z wyczuciem. Początkowo "chosen poems" może wydawać się niełatwe, ale to tylko pierwsze wrażenie. Przy kolejnych seansach okazuje się, że ten album - choć zakorzeniony w awangardzie - ma zaskakująco słodkie owoce.  

1. południca, 2. floating, 3. for people like you, 4. city folk, 5. mr. Karkowski, 6. for you, 7. the tune, 8. outro