Saadet Turkoz

Autor: 
Marta Jundziłł
Zdjęcie: 
Autor zdjęcia: 
mat. promocyjne

Saadet Turkoz nie bywa w Polsce za często, ale zdarza się, że odwiedza nasz kraj choćby kilka lat temu podczas festiwalu Ad Libitum. Dzisiaj ta wspaniała wokalistka łącząca muzykę współczesną z tradycjami Azji Środkowej obchodzi urodziny.

A urodziła się w Turcji, dokąd jej rodzice - kazaascy uchodźcy- uciekli przed naporem Chińskich władz. Dorastanie w obcym kraju, w rodzinie silnie kultywującej kazaachskie tradycje miało olbrzymi wpływ na Saadet Turkoz. W swojej twórczości Saadet do dziś często odwołuje się do kultury arabskiej, pieśni koranicznych, a także do tradycji Kazachstanu i Turkiestanu.

 

W wieku 20 lat Saadet Turkoz przeprowadziła się do swojej siostry do Szwajcarii, gdzie mieszka do dziś. Po wielu latach pracy w wolnych zawodach, jednoznacznie poświęciła się muzyce. Najpierw wykonywała tradycyjne tureckie i kazachskie pieśni, demonstrując europejskiej publiczności dziedzictwo wschodu (albumy Kara Torpak, 1994 i Urumchi, 2006). Z czasem Saadet Turkoz zainteresowała się muzyką free, do której konsekwentnie wcielała elementy wschodniego folkloru. Swoim przeszywającym niskim głosem opowiadała ludowe historie, zamiennie krzycząc, szepcząc, piszcząc, wydając dźwięki często dziwne i niepokojące, zawsze o wielkiej mocy interpretacyjnej. Pieśniarka skupia się na wykonywaniu trudnej, bo odległej od europejskich standardów muzyki wokalnej.

Podczas Ad Libitum Saadet Turkoz wystąpiła w duecie ze słoweńskim perkusistą Zlatko Kaucicem. Do tej pory projekty Saadet należały raczej do tych intymnych, kameralnych, o dużej sile rażenia płynącej zazwyczaj z dwóch, trzech osób (wymienić należy jej dotychczasowe współprace z artystami takimi jak: Miya Masaoka, Carl Stone, Elliiot Sharp, Eyvind Kang.