Nieznane terytoria Dave’a Hollanda

Autor: 
Redakcja, mat. pras.

Wszyscy, którzy słuchając w ostatnich latach płyt Dave’a Hollanda porzuciliście nadzieję, że wielki mistrz jeszcze kiedyś nagra coś do czego będziecie chcieli z nieprzymuszonej woli wracać wiedzcie, że coś się dzieje!

Do premiery pozostało jeszcze trochę czasu, bo niespełna miesiąc, ale wyglądajcie dobrej nowiny! 11 maja nakładem należącego do Hollanda labela Dare 2 Records ukaże się płyta zatytułowana Uncharted Territories. Ukaże się jednocześnie w formacie CD jako album podwójny oraz w wersji winylowej na trzech longplayach.

Co jednak najbardziej rozbudza wyobraźnię to skład zespołu, legendarny kontrabasista zaprosił do wspólnego muzykowania. Otóż na perkusji usłyszymy Chesa Smitha, za klawiaturą fortepianu i na urządzeniach elektronicznych Craiga Taborna, a na saksofonie tenorowym samego Evana Parkera.

Rzecz to wagi niezwykłej tym bardziej, że Holland i Parker to starzy dobrzy znajomi, muzykujący ze sobą, co prawda w nieco zamierzchłej londyńskiej przeszłości, jeszcze w latach 60., jakiś czas zanim ten pierwszy stał się ulubieńcem Milesa Davisa i wyjechał do USA.

Był to czas muzycznych działań nie dość, że regularnych, to jeszcze bardzo owocnych, czego dowodem może być choćby zreedytowany w lutym tego roku wyśmienity album Karyobin, gdzie obydwaj dżentelmeni grali razem z Derekiem Bailey, Kenny Wheelerem i pod skrzydłami nieocenionego Johna Stevensa w jego Spontaneus Music Ensemble.

Płyta zawierać będzie muzykę graną nie tylko w kwartetowych konfiguracjach, ale również w mniejszych formułach duetowych i triowych. Jak należy się spodziewać znakomita większość muzyki z Uncharted Territories to zapis sytuacji improwizowanych. Są jednak także dwie kompozycje, które na sesję przyniósł zarówno lider jak i Ches Smith.

W sumie całość zawiera 23 kompozycje i co tu kryć nie możemy się już tej płyty doczekać tym bardziej, że niestety nie byliśmy świadkami ich wspólnego koncertu w londyńskim klubie Vortex wiosną ubiegłego roku.

Tagi: