Kosmiczny pocałunek Uriego Caine’a

Autor: 
Redakcja, mat. pras.

Kiedy zderzają się ze sobą dwa światy efektem może być katastrofa, ale Uri Caine przeprowadza ten mariaż jazzu i muzyki klasycznej w sposób harmonijny, tworząc ekscytujący album pod tytułem „Space Kiss”. W studiu nagraniowym ten niezwykły, eksperymentujący z różnymi formami pianista i kompozytor spotyka się z Lutosławski Quartet, a spotkanie to owocuje pracą, na której rozmywają się granice między modernizmem, a melodyjnością, kompozycją formalną, a swobodną improwizacją.

Przekraczający granice gatunków i styli Caine, nie jest nowicjuszem na tym rozstaju dróg, między jazzem, a klasyką. Do najbardziej znanych tytułów z jego przepastnej i różnorodnej dyskografii należą jazzowe dekonstrukcje kompozycji Wagnera, Mahlera, Verdiego, Schumanna i Bacha. W przeszłości pracował także z grupami, wykonującymi muzykę kameralną, Arditti, Alborada czy New Zaeland String Quartet.
„Space Kiss” to kolejny rozdział eksperymentu, w którym Caine pozwala kwartetowi poruszać się jak typowy zespół smyczkowy, tylko po to, by za chwilę kazać mu pogrążyć się w swobodnej improwizacji, akompaniującej jego fortepianowi. „Wiem, że nie wszystkie grupy by się na to zdecydowały” – przyznawał Caine. „Ale członkowie Lutosławski Quartetu to ludzie o otwartych głowach, rozumiejący różne style”.
Po raz pierwszy pianista spotkał członków kwartetu w 2011 r. we Wrocławiu, gdy został zaproszony do udziału w festiwalu Jazztopad. Spotykali się później na scenach europejskich miast i Nowego Jorku. Efekt ich wieloletniej współpracy i znajomości dał wydany w 2017 r. album „Space Kiss”.

Tagi: